Jak podaje KAI, w tym roku do polskich seminariów wstąpiło tylko 498 kandydatów. Jest to o 122 osób mniej niż w 2018 roku.
W 2019 roku do seminariów diecezjalnych przyjęto łącznie 324 mężczyzn, czyli o 91 mniej niż przed rokiem. W przypadku seminariów zakonnych formację rozpoczęły 174 osoby, czyli o 31 mniej niż w ubiegłym roku. Na wszystkich latach kształcenia w bieżącym roku akademickim jest 2853 alumnów, co w porównaniu do statystyk sprzed 20 lat, oznacza aż 60-procentowy spadek powołań kapłańskich.
Według przewodniczącego Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych ks. Wojciecha Wójtowicza, należy w badaniach uwzględnić czynniki demograficzne. - Spoglądając jednak na statystykę urodzin w drugiej połowie lat 90., gdy na świat przyszła większość dzisiejszych seminarzystów, zauważamy, że w kraju rodziło się wtedy 420-380 tys. dzieci rocznie. Gdy idzie o potencjalnych kandydatów do formacji, wkraczamy więc właśnie w lata najgłębszego dołka demograficznego. Choćby z tego tytułu może być niestety jeszcze trudniej - przyznał przewodniczący w komentarzu dla KAI.
Inną przyczyną ma być osłabienie wiary wśród samej młodzieży, o czym świadczyć mają spadające dane dotyczące poziomu religijności wśród młodych osób w Polsce. Według badań prof. Mirosławy Grabowskiej w ciągu ostatnich 10 lat o prawie 20 procent spadły deklaracje wiary u młodzieży. Młodzi ludzie coraz częściej rezygnują też z zajęć religii w szkołach. W 2010 roku na ten przedmiot uczęszczało 93 procent uczniów, a w 2018 roku na katechezę chodziło już 70 procent młodzieży.
Według księdza Wojciecha Wójtowicza nie bez znaczenia jest także obecny obraz Kościoła. - O ile słuszna krytyka nadużyć, grzechów czy braku wiarygodności może wspomóc procesy oczyszczenia, a nawet wzmocnić motywacyjnie kandydatów marzących o pięknym Kościele, o tyle natarczywe i celowe eksponowanie tylko złych stron zasiewa pośród rozeznających powołanie zwątpienie oraz dystans. Z trudem bowiem poświęca się życie dla idei czy wartości, które w przestrzeni publicznej stają się przedmiotem ciągłej krytyki czy niekiedy wręcz złośliwej ironii - ocenił dla KAI rektor seminarium w Koszalinie.