Z inicjatywy dziennikarzy "Tygodnika Podhalańskiego" zbierane są podpisy dotyczące odstąpienia od organizacji sylwestra pod Wielką Krokwią w Zakopanem. Mieszkańcy tego regionu obawiają się, że głośna zabawa wybudzi niedźwiedzie z zimowego snu.
"Stary niedźwiedź mocno śpi" to petycja "Tygodnika Podhalańskiego", która zwraca uwagę na to, jak potężnym źródłem hałasu może być sylwester zorganizowany przez TVP pod Wielką Krokwią w Zakopanem. Organizatorzy zwracają uwagę na to, że wybuchy petard, sztuczne ognie oraz głośna muzyka może sprzyjać wybudzeniu się i tatrzańskich zwierząt. "Konsekwencje tego mogą być nieobliczalne" napisano na stronie petycji.
Autorzy petycji zwracają także uwagę na to, że w pobliżu miejsca, gdzie organizowany jest sylwester miejski, znajdują się gawry niedźwiedzi i innych zwierząt. Głośny hałas może więc wybudzić je więc z zimowego snu:
Teren skoczni może pomieścić nie więcej niż 25 tys. osób. Tymczasem na sylwestrowe koncerty przychodzi w Zakopanem ok. 60 tys. osób. Hałas jaki towarzyszy imprezie sylwestrowej jest nieporównywalnie większy od tego, jaki znamy z imprez sportowych organizowanych na Wielkiej Krokwi. Prosimy władze Zakopanego oraz władze Telewizji Polskiej o odstąpienie od pomysłu organizacji imprezy sylwestrowej w bezpośrednim sąsiedztwie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Stary niedźwiedź mocno śpi. Nie obudźmy go.
Petycję tę poparł także Polski Klub Ekologiczny. W ubiegłym roku sylwester organizowany przez Telewizję Polską odbył się na Równi Krupowej w Zakopanej. Pod koniec października dziennikarze "Tygodnika Podhalańskiego" dotarli do nieoficjalnych informacji, że w tym roku występy zorganizowane zostaną przed Wielką Krokwią. Decyzję TVP oraz Zakopanego potwierdziła wiceburmistrz miasta Agnieszka Nowak-Gąsienica. Na razie telewizja publiczna nie wydała w tej sprawie oficjalnego komunikatu. Petycję można podpisać na stronie petycjeonlie.com.
W ubiegłym tygodniu krakowska "Gazeta Wyborcza" opisała, że Tatrzański Park Narodowy wystosował do Ministerstwa Środowiska pismo, w którym informuje o obawach wobec nowej lokalizacji sylwestra.
Wg informacji "Wyborczej" gdyby rzeczywiście doszło do zorganizowania wielkiej imprezy, możliwa byłaby dymisja dyrekcji TPN.