Tygrysy, które uratowano z granicy polsko-białoruskiej, są obecnie w dwóch zoo: w Poznaniu i Człuchowie. Jak opisywaliśmy na Gazeta.pl, obydwie placówki na bieżąco raportują o stanie zdrowia zwierząt. Na tym jednak nie koniec, ponieważ wraz z ich sprawą pojawił się pomysł, by stworzyć w ZOO w Poznaniu specjalny azyl dla "zwierząt w trudnej sytuacji".
Poznańskie zoo wyliczyło koszty takiego przedsięwzięcia na 6 milionów złotych i zaczęło zbiórkę, pieniądze można wpłacać na ten numer konta:
98 1020 4027 0000 1602 1441 7713 z dopiskiem CISNA I JEJ PRZYJACIELE. Odbiorca: Miasto Poznań, Ogród Zoologiczny w Poznaniu, ul. Kaprala Wojtka 3, 61-063 Poznań (nazwa akcji wzięła się od imienia niedźwiedzicy, odnalezionej kilka lat temu w ciężkim stanie w Bieszczadach, która jest teraz mieszkanką zoo).
W pomoc - o czym poinformował na Facebooku - włączył się także szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy Jerzy Owsiak. Zdecydował o tym wraz ze swoją żoną. Jak napisał:
Chodzi nie tylko o pomoc w obecnej sytuacji, jest także pomysł na przyszłość, aby stworzyć azyl dla zwierząt, które mogą znaleźć się w podobnej sytuacji. Wymieniono nawet konkretną kwotę - 6 mln złotych, do zebrania której gorąco, gorąco namawiam. Właśnie dowiedziałem się, że Nagroda imienia Andrzeja Wajdy, którą otrzymałem blisko rok temu, łączy się także z gratyfikacją finansową, jaką właśnie mam odebrać. Postanowiliśmy wraz z Dzidzią, że w całości chcemy ją przeznaczyć na fundusz poznańskiego ZOO.
Szef WOŚP wskazał, że cała sytuacja z tygrysami jest "nieprawdopodobna", ponieważ ostatnio w przestrzeni publicznej mówi się o poszanowaniu natury. Owsiak podsumował to tak:
To coś nieprawdopodobnego, że w ogólnoświatowej narracji dotyczącej dbania o naszą planetę i o jej każdy szczegół, ktoś wpada na tak nieprawdopodobnie bestialski pomysł, jak transport zwierząt w taki sposób!
Jerzy Owsiak podziękował jeszcze raz wszystkim, którzy zaangażowali się w pomoc zwierzętom.