Pan Jacek, kierowca miejskiego autobusu w Łodzi, był świadkiem, jak ze sklepu w pobliżu pętli autobusowej wybiega mężczyzna i w pośpiechu odjeżdża rowerem. Okazało się, że był to złodziej, który ukradł dwie czekolady o łącznej wartości ok. 30 zł.
Jak opisuje "Express Ilustrowany", po skończeniu kolejnego kursu, na tej samej pętli wsiadł do autobusu widziany wcześniej przez kierowcę złodziej. Pan Jacek zamknął drzwi pojazdu, zostawił niczego niepodejrzewającego sprawcę w środku i poszedł do sklepu, by poinformować obsługę. Na miejscu niedługo potem pojawiła się policja.
Cała sytuacja rozegrała się w trakcie przerwy kierowcy, dlatego autobus wyjechał z powrotem na trasę z tylko z minutowym opóźnieniem.
Zaledwie kilka dni temu zielonogórska policja opublikowała nagranie z kamery miejskiego monitoringu, na którym widać kobietę, która ukradła pijanemu koledze 2000 złotych i 300 euro. Nie miała jednak okazji nacieszyć się pieniędzmi: