Aktywiści wspierający opozycję (opisują się jako "Lotna Brygada Opozycji", a ich akcję nagłośnił profil "Wolne Media"), postanowili przenieść tradycję Halloween na ulice Warszawy, obierając za cel dom prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
Przebrani aktywiści (jeden z nich przebrał się za Ryszarda Terleckiego, wicemarszałka Sejmu) nocą pojawili się na Żoliborzu przed domem Kaczyńskiego i wykrzykiwali "cukierek albo psikus". Powiesili też na ogrodzeniu plakat z wizerunkiem Donalda Tuska i napisem "Ja, prezes Kaczyński, będę głosował na Tuska".
Na miejscu była też policja, która dopytywała, kto zawiesił plakat i po co osoby w przebraniach stoją akurat w tym miejscu. W odpowiedzi mogli usłyszeć: - Nie wiem, kto. Musi pan dochodzenie przeprowadzić; My tylko po cukierki. Aktywiści zaczepiali policjantów pytaniami, czy ci też przebrali się na Halloween.
Z policją już po wszystkim rozmawiał Fakt24.pl. Funkcjonariusze na miejscu nie stwierdzili żadnego przestępstwa ani wykroczenia, a aktywistów określono jako "świętujących Halloween".