O 3:30 nad ranem poznańskie zoo poinformowało, że tygrysy, które w środę popołudniu wyruszyły z granicy z Białorusią, dotarły do ogrodu. Dwa z nich wyruszyły pod opieką lekarza i opiekuna w dalszą drogę do Człuchowa. Z siedmiu, które pozostały w Poznaniu, dwójka nad ranem była już ulokowana w stodole - napojona, obłożona słomą, odpoczywała po podróży.
Pracownicy zoo nie mogą jednak zaopiekować się resztą zwierząt, bowiem tygrys, którego klatka zagradza dostęp do pozostałych, jest "oszalały ze stresu i agresywny". Ze względów bezpieczeństwa pracownicy oczekiwali do świtu, by wówczas próbować przetransportować rozpadającą się skrzynię ze zwierzęciem. Tygrysy, które wciąż oczekują na pomoc, są "zrezygnowane, ale żywe". W jednej z klatek - jak opisuje zoo - "brak oznak życia".
"Chude, odwodnione, z zapadniętymi oczami, futra obklejone odchodami, odparzenia od moczu, w totalnym stresie, bez woli i chęci do życia. Pokrzywione grzbiety, straszliwy smród w aucie. Skrzywdzone, cierpiące i upodlone" - opisano stan zwierząt. "Sytuacja jest dramatyczna. Kondycja zwierząt - bardzo zła" - podsumowano.
Jeszcze w trakcie transportu pracownicy zoo dziękowali tym, którzy wspierają akcję ratunkową - od prezydenta Wrocławia i wrocławskiego zoo, którzy przekazali na tygrysy 20 tys. zł, aż po obsługę autostrad, które nadały konwojowi priorytet i zwolniły go z opłat. Do zbiórki wcześniej przyłączyły się również WWF Polska, firma Tiger oraz mnóstwo osób prywatnych, które wpłacają datki na ten cel.
Docelowo w Poznaniu mają zostać dwa najbardziej wykończone tygrysy, a pięć zgodził się przyjąć specjalistyczny ośrodek AAP dla dzikich zwierząt w Hiszpanii. Transport odbędzie się jednak dopiero wtedy, gdy koty będą w dobrym stanie. "Ścigamy się z czasem o ich życie" - pisali z drogi pracownicy zoo.
Ciężarówka z 10 tygrysami przyjechała z Włoch. To miała być darowizna dla jednego z ogrodów zoologicznych na Białorusi (później, jak się okazało, potwierdziły się informacje, iż niektóre ze zwierząt miały trafić do Dagestanu). Kierowcy udało się przejechać przez polską granicę, ale białoruscy pogranicznicy wstrzymali transport z powodu braku oryginału dokumentów przewozowych. Zwierzętami zajmuje się graniczny lekarz weterynarii. Jedno ze zwierząt padło. Wówczas ZOO w Poznaniu zdecydowało ruszyć na pomoc wycieńczonym tygrysom.
Jeśli chcesz wesprzeć poznańskie zoo w walce o życie i zdrowie tygrysów, możesz wpłacić datek: 98 1020 4027 0000 1602 1441 7713 Miasto Poznań, Ogród Zoologiczny w Poznaniu, ul. Kaprala Wojtka 3, 61-063 Poznań, z dopiskiem CISNA I JEJ PRZYJACIELE.