Policjanci weszli do Teatru Wybrzeże. "Dopytywali o stopień nagości w spektaklu"

Przed sobotnim spektaklem "Śmierć białej pończochy" do Teatru Wybrzeże przyszli policjanci, którzy chcieli ustalić, czy nie doszło do demoralizacji młodej publiczności. Przedstawiciel teatru twierdzi, że "dopytywali o stopień nagości w spektaklu" i weryfikowali wiek widzów.
Zobacz wideo

Funkcjonariusze przyszli do Teatru Wybrzeże w Gdańsku w związku z informacją o rzekomo niewłaściwych dla młodych oczu treściach w sztuce "Śmierć białej pończochy". - Przed sobotnim spektaklem do teatru przyszło dwóch dzielnicowych z II Komisariatu Policji w Gdańsku. Poinformowali nas, że otrzymali zgłoszenie o rzekomo niestosownych treściach, znajdujących się w przedstawieniu "Śmierci białej pończochy" - powiedział portalowi trojmiasto.pl Marcin Trzeciakowski, przedstawiciel Teatru Wybrzeże.

Gdańsk. Policja w Teatrze Wybrzeże sprawdzała wiek widowni

Osobą, która miała interweniować u policji, ma być nauczyciel z Warszawy, który wcześniej z grupą młodzieży widział spektakl. - Policjanci przyszli zweryfikować wiek naszych widzów i dopytywali o stopień nagości w spektaklu - twierdzi Trzeciakowski. Według portalu zgłaszający twierdził, że obsceniczne sceny mogą oglądać 13-letnie dzieci. Placówka w materiałach na temat sztuki informuje, że powinny ją oglądać osoby od 16 roku życia. 

Komenda Miejska Policji w Gdańsku potwierdza, że policjanci wykonali czynności. Jak podaje st. asp. Karina Kamińska z KMP, zgłoszenie przyszło od przedstawiciela organizacji pozarządowej. - Dzielnicowi podczas interwencji zweryfikowali informacje przekazane przez zgłaszającego i nie potwierdzili naruszenia przepisów prawa - informuje.

Więcej o: