Pogoda w ostatni weekend zachęcała do spacerów i aktywności także na południu Polski. Turyści wyruszyli na spacery po tatrzańskich szlakach, jednak nie wszyscy byli przygotowani na zmienną pogodę w górach. Z tego powodu ratownicy TOPR kilkukrotnie wzywani byli do wypadków w Tatrach.
Głównie interwencje związane były z urazami ortopedycznymi. Ratownicy Tatrzańskiego Pogotowia Ratunkowego w sam tylko niedzielny poranek byli wzywani w Dolinę Roztoki, w okolice Wiktorówki oraz dwukrotnie w Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Jak podaje WP po południu konieczna była pomoc po słowackiej stronie Tatr, gdzie pomocy potrzebował turysta, u którego doszło do zatrzymania krążenia.
Do groźnego wypadku doszło też w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Poszkodowaną była kobieta, która nurkowała w Wielkim Stawie. Pierwotnie w rozmowie z PAP ratownik dyżurny TOPR Tomasz Wojciechowski powiedział, że szybkie wynurzenie się z głębokości 25 metrów spowodowało zaburzenie czynności życiowych. Poszkodowana miała stracić przytomność. Tych informacji TOPR nie potwierdza jedna w rozmowie z Gazeta.pl. Jak przekazali nam ratownicy, kobieta była w dobrym stanie.
Na razie nie wiadomo, dlaczego kobieta nurkowała w stawie i czy było to legalne. Zwróciliśmy się z tymi pytaniami do Tatrzańskiego Parku Narodowego.