W środę 16 października po południu w całym kraju ruszą protesty pod hasłem "Jesień średniowiecza".
"Projekt zakazu edukacji seksualnej, wraz z karą 5 lat więzienia za złamanie zakazu, prezentowany jest jako >>inicjatywa obywatelska<< fundacji Pro-Prawo do Życia, ale stoi za nią >>Instytut<< Ordo Iuris, któremu zawdzięczamy sadystyczny projekt całkowitego zakazu aborcji z 2016" piszą działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet na Facebooku. I przedstawiają mapę protestów:
Organizatorki zaapelowały do uczestniczek protestu we wszystkich miastach, by wzięły ze sobą czerwone kartki oraz czerwone konfetti - aby "PiS wiedział, że ma krew na rękach".
W stolicy zbiórka o 17:30 pod sejmem RP - ogłosiły połączone środowiska szykujące demonstrację. Właśnie wtedy ma rozpocząć się dalsze procedowanie projektu ustawy w parlamencie.
PiS zapowiedziało bezwarunkowe poparcie dla obywatelskiego projektu zmian w Kodeksie karnym inicjatywy "Stop Pedofilii". To pomysł Fundacji Pro-Prawo do Życia. Jego celem ma być "zapewnienie prawnej ochrony dzieci i młodzieży przed deprawacją seksualną i demoralizacją". Po uchwaleniu zmian w prawie, kary mają grozić za "publiczne pochwalanie i propagowanie seksualnej aktywności osób małoletnich".
Sformułowania użyte przez twórców projektu są w istocie tak pojemne, że odpowiedzialność karna po nowelizacji grozić może jednak nie tylko edukatorom, ale także ginekologom przepisującym tabletki antykoncepcyjne, szkolnym psychologom, a nawet dziennikarzom i wydawcom, którzy publikują książki i broszury edukacyjne dotyczące seksualności.
Najbliższe posiedzenie Sejmu rozpocznie się od głosowania wniosku posłanki Joanny Scheuring-Wielgus o odrzucenie projektu w całości.