Śmierć starszych osób, jak wskazał prokurator, mogła nastąpić dwa lub trzy dni przed znalezieniem ciał.
- Drzwi do mieszkania były otwarte. Zwłoki dwóch osób odnalazł syn kobiety, który przyszedł odwiedzić matkę zamieszkującą od dłuższego czasu w tym mieszkaniu - powiedział lokalnej prasie Zenon Bolesta, szef krasnostawskiej prokuratury, cytowany przez Polsat News.
Przeprowadzono już sekcję zwłok pary z Białki. Wstępne wyniki, jak podał Zenon Bolesta, pozwalają wykluczyć udział osób trzecich. Mężczyzna zmarł z powodu uduszenia plasterkiem boczku, natomiast kobieta z powodu ogólnego wyniszczenia organizmu. Cierpiała na wiele chorób, miała trudności z poruszaniem się. Umarła co najmniej dzień po swoim partnerze. Ich ciała znalazł syn kobiety, który przyszedł odwiedzić matkę.
Para miała nadużywać alkoholu od dłuższego czasu.