Jest wyrok ws. bohatera filmu Sekielskiego. 400 tys. zł zadośćuczynienia od księdza i parafii

Ksiądz, który molestował Marka Mielewczyka, a także parafia i diecezja, mają zapłacić ofierze 400 tys. zł zadośćuczynienia. Mielewczyk nazywa wyrok przełomowym, ponieważ sąd uznał "odpowiedzialność Kościoła za krycie pedofilii". Mężczyzna opowiedział swoją historię w filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu".
Zobacz wideo

Przeprosiny za brak reakcji na molestowanie ministranta przez księdza Andrzeja S. i 400 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz ofiary Marka Mielewczyka - taki wyrok wydał Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Zapłacić muszą zarówno duchowny, jak i parafia św. Kazimierza w Kartuzach i diecezja pelplińska. 

Jest wyrok sądu. 400 tys. zadośćuczynienia dla bohatera filmu Sekielskiego

O decyzji sądu poinformowała na Twitterze posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. Wyrok zapadł w drugiej instancji po tym, jak ksiądz odwołał się od wcześniejszego wyroku. Duchowny molestował Mielewczyka w latach 80., kiedy ten był ministrantem w parafii w Kartuzach. Mielewczyk powiedział, że "ten wyrok jest przełomowy" i "pokazuje że odpowiedzialność Kościoła za krycie pedofilii jednak istnieje" - opisuje na Twitterze reporter Radia ZET Maciej Bąk.

Sędzia zwracała uwagę, że molestowanie odbiło się na zdrowiu psychicznym ofiary, a także, że ksiądz nie poniósł żadnych konsekwencji - został jedynie przeniesiony do innej parafii.

Mielewczyk opowiadał o tym, jak był wykorzystywany przez księdza w filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Po latach zdecydował się pozwać księdza i parafię, która nie reagowała. 

 
Więcej o: