W poniedziałek 23 września, w gęstym lesie w okolicach Bonina (woj. zachodniopomorskie) grzybiarz znalazł ciało żubra - podaje Polsat News. Wszystko wskazywało na to, że zwierzę padło ofiarą kłusownika i zostało zastrzelone z broni myśliwskiej. Mężczyzna tego samego dnia zawiadomił o sprawie nadleśnictwo, ale - jak alarmują przedstawiciele Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego - policja została powiadomiona dopiero w środę.
Ciało zastrzelonego żubra zostało okaleczone - wycięto z niego grube płaty mięsa. Maciej Tracza z ZTP przekazał, że zwierze zostało "wytrymowane", większość mięsa wycięto bez patroszenia, co wskazuje na działanie profesjonalisty. - Zrobiono to w bardzo specyficzny sposób, tnąc po grzbiecie - powiedział w rozmowie z Polsat News. - Trzeba dobrze znać budowę żubra, żeby móc to zrobić tak precyzyjnie - ocenił. Jak dodał, dziwi go, że policja została powiadomiona o sprawie dopiero dwa dni po znalezieniu zwłok zwierzęcia.
W czwartek 26 września zachodniopomorska policja ustaliła dane mężczyzny, który mógł stać za zabiciem zwierzęcia. Z nieoficjalnych informacji Polsatnews.pl wynika, że to jeden z leśniczych. Nie potwierdzają tego ani policja ani zajmująca się sprawą Prokuratura Okręgowa w Szczecinie, której przedstawiciele podkreślają, że "trwają czynności z zatrzymanym".