Prokuratura Okręgowa w Olsztynie uzyskała z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku sprawozdanie z oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok Piotra Woźniaka-Staraka, który w dniu 18 sierpnia 2019r. uczestniczył w wypadku do jakiego doszło na jeziorze Kisajno.
Wynika z niego, że przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa będąca następstwem masywnego urazu czaszkowo-mózgowego, w wyniku działania narzędzia ostrokrawędzistego. Rozmieszczenie i cechy morfologiczne ran wskazują, że najprawdopodobniej powstały one w wyniku zadziałania śruby napędowej łodzi motorowej - podała olsztyńska prokuratura.
Ponadto badania chemiczne krwi zmarłego wykazały obecność 1,7 promila alkoholu etylowego, zaś badania chemiczne moczu wykazały obecność 2,4 promila alkoholu etylowego.
Przypomnijmy, że 39-letni producent filmowy zaginął w nocy z 17 na 18 sierpnia na jeziorze Kisajno koło Giżycka. Mężczyzna pływał tam motorówką, towarzyszyła mu wówczas 27-letnia kobieta. Oboje wypadli z łodzi, najprawdopodobniej w wyniku manewru skrętu, kobiecie jednak udało się wypłynąć na brzeg, gdzie została odnaleziona przez policjantów.
Piotra Woźniaka-Staraka szukano pięć dni, jego ciało zostało wydobyte przez grupę płetwonurków. W czwartek 29 sierpnia odbyła się msza żałobna w jego intencji.
Piotr Woźniak-Starak był producentem filmowym, zaangażowanym w produkcję takich filmów jak "Bogowie" czy "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej". Był synem adwokata Jerzego Woźniaka i byłej modelki Anny Woźniak-Starak. Przyjął drugie nazwisko po ojczymie Jerzym Staraku, miliarderze, właścicielu Polpharmy. Producent był mężem dziennikarki Agnieszki Woźniak-Starak. Miał 39 lat.