Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, a także Dorota Skwarek, dyrektorka Wydziału Nadzoru Pedagogicznego, oraz rzeczniczka prasowa Kuratorium Oświaty Jolanta Michalska, wybrały się w lipcu w kosztowna podróż służbową. Pojechały do Japonii. Zwiedziły miasta Kobe, Hiroszimę, Himeji, Kioto i Nara.
Celem delegacji miało być nawiązanie współpracy z katolickimi prywatnymi szkołami w Kraju Kwitnącej Wiśni w zakresie organizacji wymiany uczniów.
Jak informuje portal "Miasto Pociech", koszty podróży (przelot, diety oraz ubezpieczenia) w kwocie 29 603,34 zł zostały pokryte ze środków Kuratorium Oświaty. Pozostałe koszty takie jak zakwaterowanie, wyżywienie, transport, bilety wstępu m.in. do Muzeum w Hiroszimie - sfinansować miała strona japońska.
"Efektem wizyty jest m.in. podjęcie współpracy ze stroną japońską w zakresie organizacji wymiany młodzieży" - poinformowało kuratorium. Okazuje się, że zorganizowane mają zostać dwie wymiany.
Kuratorium w oświadczeniu wysłanym do "Gazety Wyborczej" poinformowało, że pierwsza wizyta młodych Japończyków w Polsce ma się odbyć w grudniu 2019. Natomiast grupa 20 uczniów z Polski ma przyjechać do Japonii w 2020. Pojadą wybrani uczniowie krakowskiej szkoły - jeszcze nie wiadomo konkretnie, której. Wiadomo natomiast, że ma być niepubliczna i koniecznie katolicka.
Kuratorium nie zdradza również zasad, na których pod koniec roku mają przyjechać uczniowie z Japonii. Nie wiadomo również, kto miałby zapłacić za podroż uczniów z Krakowa.
- To zwykła wycieczka za publiczne pieniądze. Panie chciały zwiedzić Japonię, więc pojechały - powiedziała mediom radna miejska z PO i dyrektorka jednej z krakowskich podstawówek Teodozja Maliszewska. - Krakowskie szkoły od wielu lat współpracują z zagranicznymi szkołami i do tego pośrednictwo kuratora nie jest im w ogóle potrzebne. Co więcej, kurator nie może w imieniu szkoły podpisać umowy o wymianie uczniów, bo mogą to zrobić jedynie dyrektorzy tych szkół. W tym kontekście wyprawa pani kurator nie miała najmniejszego sensu.
Maliszewską oburzył również fakt, że Barbara Nowak jako urzędnik państwowy zdecydowała się nawiązać współprace jedynie ze szkołami katolickimi.