15 sierpnia grupa sześciu grotołazów weszła do Wielkiej Śnieżnej, aby odkrywać jej nieznane części. Dwa dni później doszło do zalania jednego z korytarzy i odcięcia speleologom drogi powrotnej. Czterech uczestników wyprawy zdołało wydostać się z jaskini. Natychmiast zawiadomili TOPR, że ich dwóch kolegów utknęło. 30 sierpnia ratownikom udało się dotrzeć do ciał obydwu grotołazów i rozpoczęli ich transport na powierzchnię, co ostatecznie udało się 5 września.
W miniony piątek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie przeprowadzono sekcję zwłok grotołazów. Jej wyniki podano w poniedziałek 9 września.
- Ze wstępnych informacji wynika, że mężczyźni zmarli na skutek wychłodzenia organizmu. Czekamy na ostateczne wyniki, które mają także odpowiedzieć na pytanie, kiedy doszło do zgonu – powiedział Józef Palenik, prokurator rejonowy w Nowym Targu, cytowany przez "Gazetę Krakowską".
W międzyczasie pojawiła się hipoteza o możliwym utonięciu dwóch mężczyzn, ale nie znalazła ona potwierdzenia w wynikach sekcji.
Zakopiańska prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące akcji ratunkowej zorganizowanej przez TOPR. Śledczy badają dwa wątki: sprawdzają, czy doszło do nieudzielenia pomocy przez TOPR grotołazom oraz dlaczego TOPR nie skorzystał z pomocy ze strony Grupy Ratownictwa Jaskiniowego i innych grotołazów, między innymi z Chorwacji.
Zawiadomienie do prokuratury złożyła prywatna osoba.
Wokół sierpniowej akcji TOPR narosło wiele kontrowersji, pojawiły się krytyczne komentarze (między innymi dlatego, że po odnalezieniu ciała pierwszego ze zmarłych grotołazów akcję przerwano i wznowiono dopiero po dłuższym czasie).
Stało się tak, ponieważ po wydobyciu pierwszego grotołaza, podczas analizy zdjęć z jaskini ratownicy dostrzegli fragment czerwonego materiału - i wywnioskowali, że jest to drugi grotołaz, najprawdopodobniej również martwy. Mimo to pod presją zdecydowali się wznowić akcję poszukiwawczą.
Jednocześnie prokuratura wszczęła z urzędu śledztwo dotyczące organizacji wyprawy i odpowiedniego zabezpieczenia jej uczestników.
- W trakcie tych postępowań będziemy przesłuchiwać zarówno osoby, które brały udział w akcji ratunkowej, jak również grotołazów, którzy eksplorowali jaskinię wraz z nieżyjącymi już ludźmi – zapowiedział prokurator Palenik.