Stand-up Wojciecha Cejrowskiego w hotelu Radisson Blu Air w Dublinie miał dotyczyć jego wspomnień z podróży po Meksyku. Przeciwko występowi zaprotestowała irlandzka społeczność osób nieheteroseksualnych. Irlandzki portal GCN o tematyce LGBT+ nazwał Cejrowskiego wprost "homofobicznym komikiem, który w przeszłości podburzał do przemocy przeciwko społeczności LGBT+".
Portal zachęcał do podpisania petycji, w której wymieniono wiele przykładów homofobicznych wypowiedzi Polaka: "Tęczowej flagi używają zboczeńcy", "Tęcza (..) symbol grzechu sodomskiego, symbol zboczenia (…) dewiacji seksualnej", " W naszej kulturze obściskiwanie się dwóch mężczyzn na ulicy jest obrzydliwe i nie chcemy tego oglądać", "Ja bym nie chciał, żeby oni (homoseksualiści) czuli się bezpiecznie, tylko żeby próbowali się za pomocą terapii wycofać z tej dewiacji", "Homofobia powinna wzrastać w narodzie", " Namawiam do dyskryminowania pederastów".
Gdy informacje te dotarły do sieci Radisson, występ Cejrowskiego w hotelu odwołano. Przedstawiciele hotelu wyjaśnili, że poglądy Polaka nie były im wcześniej znane. "Odwołujemy występ z powodu obraźliwych treści, sprzecznych z poglądami wyznawanymi przez naszą firmę" - brzmi treść komunikatu, wystosowanego przez kierownictwo hotelu w Dublinie.
Występ miał zostać przeniesiony do innego hotelu - The Finnstown Castle - ale tam także się nie odbył. Ostatecznie Wojciech Cejrowski zaprezentował swój program przy pełnej sali w restauracji Pattaya. - No i co? Był występ - skomentował Cejrowski w filmie udostępnionym na swoim fanpage'u, reagując na doniesienia mediów informujących o tym, że występ odwołano.
Daniel Tilles profesor historii i prowadzący profil Notes From Poland na Twitterze, zauważył, że Cejrowski nie powinien "obrażać się" na odwołanie jego występu:
Dwa miesiące temu Cejrowski bronił drukarza, który nie chciał wykonać zlecenia dla organizacji LGBT. Mówił, że prywatne biznesy mogą obsługiwać lub nie obsługiwać kogo chcą. Jestem więc pewny, że on i jego zwolennicy nie będą narzekać na decyzję hotelu.
Z kolei pod koniec sierpnia fundacja "Gazeta Polska" Community of America odwołała koncert, który miał odbyć się w prestiżowej Carnegie Hall w Nowym Jorku. Powodem była rezygnacja artystów, którzy mieli wystąpić podczas wydarzenia, jednak zrezygnowali z udziału przez naklejki "strefa wolna od LGBT", które były rozpowszechniane przez "Gazetę Polską". Fundacja "Gazeta Polska" Community of America odcięła się od działalności gazety i sama - jako organizator - odwołała koncert, który miał się odbyć 24 października.