Z dziewczynkami jeździł straszy brat. W trakcie przejażdżki 13-latka uderzyła głową w drzewo. Po wypadku, dzieci natychmiast wróciły do domu. Mała Wiktoria skarżyła się, że boli ją głowa. Wymiotowała. By złagodzić dolegliwości, mama podała jej leki przeciwbólowe - informuje pomorska.pl
Ze wstępnych ustaleń wynika, że dziewczynka wybrała się na rolki towarzystwie siostry i brata, który jeździł na rowerze. Poruszali się po drodze asfaltowej nieopodal domu. W pewnym momencie doszło do wypadku. Dziewczynka przewróciła się i uderzyła głową w drzewo
- poinformował Gazeta.pl Arkadiusz Arkuszewski, zastępca prokuratora rejonowego we Włocławku.
Po przyjęciu leków dziewczynka poczuła się znacznie lepiej i poszła spać. W nocy, około godziny 1, mama odwiedziła córkę, by sprawdzić, czy wszystko w porządku. Nad ranem, o godzinie 6, gdy weszła do pokoju córki po raz drugi - Wiktoria już nie oddychała. Rodzice przeprowadzili reanimację oraz wezwali pogotowie ratunkowe. Lekarz stwierdził zgon.
Śmierć 13-latki. Prokuratura prowadzi postępowanie
W sprawie badany będzie wątek odpowiedzialności rodziców. Jak informuje Arkadiusz Arkuszewski, wszczęto postępowanie o nieumyślne spowodowanie śmierci.
Przeprowadzono sekcję zwłok. Wstępna diagnoza wskazuje na to, że przyczyną śmierci 13-letniej Wiktorii był uraz czaszkowo-mózgowy
- dodał.
Próbowaliśmy ustalić, czy podczas przejażdżki na rolkach, dziewczyna miała na głowie kask. Prokuratura poinformowała, że nie ma jeszcze szczegółowych danych w tej sprawie od policji. Ta zaś odesłała nas do prokuratury.