Dolny Śląsk. Zrobili imprezę w lesie na 100 osób. Płoszyli zwierzęta, rozjeżdżali las

Impreza rozpoczęła się w piątek 30 sierpnia wieczorem w środku lasu w okolicy wsi Poświętne (gmina Osiecznica). Było ognisko, alkohol, głośna muzyka, samochody dostawcze. Teren, na którym 100 osób zorganizowało sobie "piątek wieczór" z przytupem, należał do obszaru Natura 2000.
Zobacz wideo

Przez całą noc grała muzyka. W sobotę 31 sierpnia rano jeden z pobliskich mieszkańców zawiadomił służby. Gdy leśnicy przyjechali na miejsce, okazało się, że wśród leśnych imprezowiczów są nie tylko Polacy, ale też obywatele Czech, Słowacji, Holandii i Niemiec. Wezwano policję i straż graniczną, ponieważ zachodziło podejrzenie, że na miejscu mogą znajdować się nielegalni imigranci. Podejrzenia te nie potwierdziły się.

- Duża grupa Polaków i obcokrajowców zrobiła sobie imprezę w lesie. Wjechali tam nielegalnie. Odmówili przyjęcia mandatów i wylegitymowania się. Poprosiliśmy o wsparcie policję. Odpowiadamy za ogromny majątek skarbu państwa. Niedopuszczalne jest, by ludzie wjeżdżali sobie do lasu, by palili tam papierosy lub ogniska - powiedział w rozmowie z lokalnym portalem istotne.pl nadleśniczy Wojciech Moskaluk z Nadleśnictwa Świętoszów.

Nadleśnictwo: mogło dojść do katastrofy

A tak sprawę nadleśnictwo opisuje na swoim profilu na Facebooku:

"Rozstawiono scenę muzyczną, i przy decybelach nie dających spać mieszkańcom wsi Parowa oddalonej o blisko 5 km!, wyprawiano 'tańce'. Nie można nie wspomnieć o ilości wypalonych i pozostawionych niedopałków papierosów. Nikt z uczestników nie przemyślał, że używanie otwartego ognia w połączeniu ze stanem uczestników tej imprezy, stwarzało ogromne zagrożenie pożarem lasu" - czytamy.

Rzeczniczka prasowa Lasów Państwowych dodała na Twitterze pełen oburzenia komentarz: "Przyjechali ciężarówkami, osobówkami, kamperami, ustawili scenę i głośniki. A wszystko na terenie Natura 2000!".

- "Muzę z głośników słychać było we wsi 5 km dalej, palili papierosy w suchutkim lesie. Interweniujących policjantów obrzucili butelkami, gałęziami" - dodał na Twitterze Krzysztof Trębski z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. 

Ostatecznie na miejscu interweniowało kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji. Wylegitymowano ok. 50 osób i wystawiono mandaty łącznie na 11 tysięcy złotych. Zdemontowano też scenę i odłączono głośniki. Większość imprezowiczów, która wjechała do lasu samochodami, mogła wyjechać dopiero rano, ponieważ znajdowała się pod wpływem alkoholu.

Na terenie Natura 2000 znajdują się tam m.in. siedliska zagrożonych gatunków ptaków. 

Więcej o: