Do zatrzymania podejrzanego obywatela Bułgarii doszło 27 sierpnia w Warszawie, kiedy próbował wywieźć z Polski swoją ofiarę.
Był w bułgarskiej ambasadzie, by załatwić dokumenty. Chciał wywieźć 22-latkę do Bułgarii - informuje Sebastian Bijok, rzecznik policji w Zabrzu
Z informacji policji wynika, że mężczyźnie postawiono zarzuty handlu ludźmi, stręczycielstwa i zmuszania do nierządu. Przez 5 lat, od 2014 do 2019 roku miał zmuszać do prostytucji 22-letnią obecnie kobietę.
Oprawca odebrał ofierze wszystkie dokumenty i całkowicie ją od siebie uzależnił. W ciągu 5 lat na przestępczym procederze zarobił około 4 mln zł
- czytamy na stronie wydziału kryminalnego śląskiej policji,
22-latka nie zna języka polskiego, dlatego była przesłuchiwana przy obecności tłumacza. Z jej zeznań wynika, że była zmuszana do pracy po 10 godzin dziennie. Wszystkie jej pieniądze inkasował natomiast podejrzany, w zamian oferując mieszkanie w tanim hotelu oraz jedzenie i ubrania.
Mężczyzna nie przyznaje się do zarzuconych mu czynów. 29 sierpnia Sąd Rejonowy w Zabrzu zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 29-latka. Za handel ludźmi, stręczycielstwo oraz zmuszanie do nierządu grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.