Do tej niecodziennej interwencji doszło w Rybniku ok. godz. 10.30. Asp. Artur Wyciszkiewicz jechał do pracy ulicą Zamkową, gdy zauważył porsche cayenne. Samochód jechał po drodze na której obowiązywał z zakaz ruchu, a kierowca rozmawiał przez telefon. Asp. Wyciszkiewicz pamiętał ten samochód. Kilka miesięcy wcześniej sam kontrolował takie auto, wówczas okazało się, że kierowca jest nietrzeźwy, co skończyło się dla niego sądowym zakazem prowadzenia pojazdów.
Funkcjonariusz drogówki powiadomił o wszystkim dyżurnego policjanta i sam ruszył w pościg. Jechał cały czas za samochodem, rozmawiając jednocześnie przez telefon z drugim funkcjonariuszem. Auto zatrzymało się przed przejściem dla pieszych na ul. Wiejskiej, wtedy asp. Wyciszkiewicz zajechał mu drogę i kazał zjechać na pobocze. Następnie wyciągnął kluczki ze stacyjki i poczekał na przyjazd kolegów. Mężczyźnie za złamanie zakazu prowadzenia pojazdów grozi 5 lat więzienia.