W piątek wieczorem ratownik dyżurny TOPR przekazał informację o odnalezieniu ciał obydwu grotołazów. Mężczyźni byli poszukiwani od soboty 17 sierpnia po tym, gdy utknęli w rejonie tzw. Przemkowych Partii w Jaskini Wielkiej Śnieżnej, która jest najdłuższą i najgłębszą jaskinią odkrytą w Tatrach. Grotołazi są członkami wrocławskiej grupy speleologicznej.
Ciała grotołazów znajdują się w miejscu wcześniej określonym przez Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe jako najbardziej prawdopodobne. Mężczyźni nie wykazują oznak życia, ich ciała leżą obok siebie. Więcej informacji należy spodziewać się jutro - przekazała Informacyjna Agencja Radiowa.
Akcja ratunkowa w Jaskini Wielkiej Śnieżnej rozpoczęła się wieczorem w sobotę 17 sierpnia. Wtedy do centrali TOPR wpłynęło zgłoszenie od grotołazów, którym udało się wyjść na powierzchnię, o dwóch ich kolegach, którym woda odcięła możliwość wyjścia z jaskini. Przez kolejne dni ratownicy zarówno w dzień, jak i w nocy, przeszukiwali jaskinię w celu ustalenia miejsca ich przebywania. Dodatkowo ratownicy poszerzali przejścia jaskini, aby móc się przedostać w trudno dostępne rejony. 22 sierpnia ratownicy odkryli ciało pierwszego z grotołazów, ale nie udało im się go wydobyć. Poinformowali wówczas, że drugi grotołaz najprawdopodobniej również nie żyje, a akcja zmienia swój charakter z ratunkowej na poszukiwawczą.
W poniedziałek 26 sierpnia do Prokuratury Rejonowej w Zakopanem wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez TOPR w sprawie prowadzenia akcji ratunkowej. Śledztwo ma toczyć się w kierunku nieudzielania pomocy oraz ewentualnego niewykorzystania pomocy ze strony Grupy Ratownictwa Jaskiniowego i innych grotołazów. Polski Związek Alpinizmu wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że to nie z jego inicjatywy rozpoczęło się śledztwo.