"Niepotrzebne podsycanie atmosfery zagrożenia". Eksperci o narracji na temat awarii w "Czajce"

"Mówienie o katastrofie ekologicznej czy możliwości zatrucia wody w kranie jest niepotrzebnym podsycaniem atmosfery zagrożenia" - brzmi fragment stanowiska Izby Gospodarczej "Wodociągi Polskie". Eksperci apelują, by "nie wzbudzać atmosfery niepokoju" w związku z awarią w oczyszczalni ścieków "Czajka".
Zobacz wideo

Izba Gospodarcza "Wodociągi Polskie" zabrała głos w sprawie awarii kolektora w oczyszczalni ścieków"Czajka" w Warszawie. Jak podkreśla w stanowisku instytucji jej prezeska Dorota Jakuta, aktualnie do Wisły zrzucane jest 3 tys. litrów ścieków na sekundę, co w zestawieniu z aktualnym przepływem wody przez rzekę stanowi 1 proc. "ogólnej ilości wody wiślanej".

W ocenie Izby taka ilość ścieków nie stanowi zagrożenia dla ujęć wody zlokalizowanych poniżej Warszawy, tym bardziej, iż ujęcia te przez lata były narażone na zanieczyszczenia tego rodzaju wprowadzone do rzeki i dostosowane do ich redukcji przed pełnym uruchomieniem oczyszczalni "Czajka" w Warszawie. Jednoznacznie należy stwierdzić, iż nie ma żadnych podstaw do ogłaszania katastrofy ekologicznej

- czytamy w stanowisku.

Awaria kolektora w "Czajce". "Apelujemy, by nie wzbudzać niepokoju"

W jego dalszej części Jakuta wyjaśnia, że jeszcze przed tym, jak regulacjami objęto polską gospodarkę wodno-ściekową, to w większości miast nad Wisłą, zrzuty były dokonywane wprost do rzeki, bez wcześniejszego oczyszczenia. Obecnie - co podkreśla IGWP - dysponujemy zaawansowaną technologią uzdatniania wody i nie występuje zagrożenie dostaw wody dla odbiorców.

Apelujemy, by nie wzbudzać atmosfery niepokoju u konsumentów wody, którzy nie są i nie muszą być ekspertami w tej dziedzinie. Mówienie o katastrofie ekologicznej czy możliwości zatrucia wody w kranie jest niepotrzebnym podsycaniem atmosfery zagrożenia

- pada pod koniec pisma sygnowanego przez Dorotę Jakutę.

Wcześniej w rozmowie z Gazeta.pl w identycznym tonie wypowiadał się dr Michał Wasilewicz z SGGW, który wskazywał, że zagrożenie, na ten moment, jest "czysto biologiczne" dla samej Wisły. Natomiast ludzie nie mają się czego obawiać.

Więcej o: