Tymoteusz Szydło, syn byłej premier i obecnej posłanki do PE Beaty Szydło, przyjął święcenia kapłańskie w maju 2017 r. po sześciu latach spędzonych w krakowskim seminarium. Wkrótce potem, w sierpniu 2017 r., został wysłany do parafii Przemienienia Pańskiego w Buczkowicach. Formalnie był tam wikariuszem do minionej soboty 24 sierpnia.
Ks. Szydło miał trafić wraz z innym duchownym do parafii św. Maksymiliana Męczennika w Oświęcimiu. Jego przyjazd zapowiedziano w ogłoszeniach duszpasterskich 18 sierpnia. W niedzielę 25 sierpnia w Kościele powitano jedynie drugiego z księży. Syn byłej premier na razie nie został tam wikariuszem.
W parafii św. Maksymiliana Kolbego w Oświęcimiu usłyszeliśmy, że informacji na temat spraw personalnych udziela jedynie Diecezja Bielsko-Żywiecka. Jak podała "Gazeta Wyborcza", ks. Tymoteusz Szydło przebywa na razie na urlopie.
"Czas urlopu nie jest określony. Urlop jest na prośbę księdza Tymoteusza" - informuje nas w SMS-ie rzecznik Diecezji Bielsko-Żywieckiej ks. Mateusz Kierczak.
"Bezterminowy urlop zaledwie po 2 latach kapłaństwa? To oznacza tylko jedno. Wielka szkoda. Pomodlę się dziś za ks. Tymoteusza i jego Rodziców. Zachęcam też innych do modlitwy za wszystkich kapłanów, którzy przeżywają trudne chwile. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy" - skomentował na Twitterze ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego.