W siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie w ostatnich dniach miało dojść do zabezpieczenia sprzętu elektronicznego w związku z postępowaniem sprawdzającym dotyczącym byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka - podaje Onet.pl.
Według nieoficjalnych informacji, śledczy mieli zabezpieczyć komputery i nośniki pamięci, z których mogli korzystać m.in. Łukasz Piebiak i Jakub Iwaniec.
W ubiegłym tygodniu portal Onet.pl opublikował korespondencję, którą z internautką Emilią miał prowadzić wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak oraz niektórzy sędziowie i urzędnicy. Rozmowa dotyczyła sposobów na dyskredytowanie sędziów krytycznych wobec zmian w wymiarze sprawiedliwości. Odpowiednie materiały miały później trafiać do dziennikarzy i internautów.
Pełnomocnik Emilii S. adwokat Konrad Pogoda przekonuje, że korespondencja jest autentyczna.
Jak informowała "Gazeta Wyborcza", grupa kilkunastu sędziów miała kontaktować się również między sobą za pośrednictwem internetowego komunikatora i omawiać tam planowane działania dyskredytujące.
W reakcji na doniesienia medialne wiceminister sprawiedliwości, Łukasz Piebiak, podał się w ub. tygodniu do dymisji. Składając rezygnację, oświadczył jednak, że wysuwane wobec niego zarzuty są oszczerstwem. W związku z tą sprawą minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odwołał też delegację do resortu sędziego Jakuba Iwańca oraz delegację do Sądu Apelacyjnego w Katowicach sędziego Arkadiusza Cichockiego.