Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny poinformował w rozmowie z Gazeta.pl o wszczęciu śledztwa w sprawie wypadku na jeziorze Kisajno, do którego doszło w nocy z sobotę na niedzielę. W trakcie zdarzenia producent filmowy Piotr Woźniak-Starak wypadł z motorówki do wody. Mężczyzna jest poszukiwany już czwartą dobę, wciąż nie udało się go odnaleźć. Akcja poszukiwawcza została wznowiona w środę rano.
Jak poinformował Stodolny, śledztwo zostało wszczęte przez Prokuraturę Rejonową w Giżycku i dotyczy artykułu 177§2 Kodeksu karnego, czyli spowodowania wypadku w ruchu wodnym "ze skutkiem prawdopodobnie śmiertelnym".
Z uwagi na wczesną fazę postępowania przygotowawczego, dla dobra prowadzonego śledztwa, nie jest możliwe podanie innych szczegółów sprawy
- przekazał rzecznik prokuratury.
Akcja poszukiwawcza Piotra Woźniaka-Staraka rozpoczęła się w niedzielę 18 sierpnia. Z medialnych doniesień wynika, że 39-latek pływał łodzią motorową w towarzystwie 27-latki, której udało wypłynąć się na brzeg. Oboje mieli wcześniej wpaść do wody przy wykonywaniu manewru skrętu. Jak pisze Wirtualna Polska, 27-latka to mieszkanka Łodzi, która na co dzień pracowała w lokalnej, mazurskiej restauracji.
Z informacji przekazywanych przez Radio ZET wynika z kolei, że motorówka, którą pływał Piotr Woźniak-Starak i 27-letnia kobieta, długo kręciła się w kółko. Świadkowie, którzy to zauważyli, zadzwonili pod numer alarmowy już ok. 2:00, ale służby miały pojawiłć się na miejscu zdarzenia dopiero po kilku godzinach od zgłoszenia.