Zatrzymano kobietę, która miała ukraść auto zabawkę. Twierdzi, że samochodzik wyrzuciła na śmietnik

Policjanci z Poznania zatrzymali kobietę, która miała ukraść miniaturowe auto zabawkę dla dzieci - donosi "Głos Wielkopolski". Autor zabawki wcześniej upubliczniał w sieci jej wizerunek, prosząc o zwrot. Kobieta zeznała, że wyrzuciła autko na śmietnik, ale nie przyznała się do kradzieży.
Zobacz wideo

Sprawę opisywaliśmy już wcześniej na Gazeta.pl: pan Fryderyk prosił o pomoc w odnalezieniu kobiety, która prawdopodobnie ukradła auto zabawkę, zrobioną przez niego dla dzieci. Chodziło o miniaturową lancię, nad którą pracował trzy miesiące. Autko trafiło najpierw do jego córki, a później było przechowywane w garażu rodziców pana Fryderyka.

Do kradzieży stylizowanego na lata 50. samochodziku doszło, gdy przeniósł go na jakiś czas do swojego garażu w Poznaniu. Pan Fryderyk najpierw prosił internautów o pomoc w odnalezieniu autka, a potem upublicznił wizerunek domniemanej złodziejki. Dał jej nawet czas do 12 sierpnia na oddanie autka.

Autko na śmietniku. Pan Fryderyk: Straciliśmy bezcenną, rodzinną pamiątkę

Zabawka nie została jednak zwrócona w wyznaczonym terminie, za to właśnie 12 sierpnia policjanci zatrzymali kobietę, którą zarejestrował monitoring. Ta przyznała się do kradzieży rowerów, ale do przywłaszczenia autka już nie - informuje "Głos Wielkopolski".

Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji przekazała, że z zeznań kobiety wynika, że wyniosła autko z garażu, ale potem... wyrzuciła je na śmietnik. - Niewykluczone, że przestraszył ją apel właścicieli zabawki. Policjanci próbowali zabawkę odzyskać, jednak nie udało im się to - powiedziała.

Pan Fryderyk w piątek zamieścił na Facebooku podziękowania dla wszystkich, którzy nagłośnili sprawę kradzieży i próbowali pomóc w odnalezieniu autka.

Jest nam niezmiernie przykro, że straciliśmy bezcenną rodzinną pamiątkę, jednak cieszymy się, że dzięki zatrzymaniu tej kobiety nie okradnie ona nikogo więcej (zostało bowiem potwierdzone, iż jest zamieszana w liczne kradzieże na terenie Poznania)

- napisał.

Więcej o: