Jest oświadczenie pełnomocników rodziny Dawida Kosteckiego. Chcą "ujawnienia prawdy o jego śmierci"

Pełnomocnicy rodziny Dawida Kosteckiego Roman Giertych i Jacek Dubois wydali oświadczenie. Domagają się w nim wyjaśnienia okoliczności śmierci pięściarza. Krytykują też decyzję prokuratury, która - mimo doniesień mówiących o nowych okolicznościach w sprawie - odmówiła wykonania ponownej sekcji zwłok.
Zobacz wideo

We wtorek 13 sierpnia reprezentujący rodzinę Dawida Kosteckiego adwokaci Roman Giertych i Jacek Dubois wydali oświadczenie w sprawie śmierci pięściarza, którego ciało znaleziono w ubiegłym tygodniu w warszawskim więzieniu. Mecenasi rodziny Kosteckiego odnoszą się do stanowiska resortu Zbigniewa Ziobry, który w poniedziałek wieczorem poinformował, że sekcja zwłok Kosteckiego wykluczyła udział osób trzecich w jego śmierci. Ministerstwo poinformowało jednocześnie, że sprawę śmierci boksera oraz Brunona Kwietnia, który również w ostatnim czasie zmarł w areszcie, zbadają specjalne komisje Służby Więziennej. Wcześniej prokuratura nie przychyliła się do próśb rodziny i pełnomocników o przeprowadzenie ponownej sekcji zwłok pięściarza w obliczu doniesień o śladach na szyi pięściarza.

"Tezy Ministerstwa Sprawiedliwości sprzeczne"

W oświadczeniu pełnomocników czytamy, że rodzina Dawida Kosteckiego domaga się od organów ścigania wyjaśnienia "wszystkich wątpliwości powstałych w związku z jego śmiercią".

Tezy przedstawione w oświadczeniu Ministerstwa Sprawiedliwości są sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym i stanowią próbę wybielenia działań organów ścigania i Służby Więziennej. Zupełnie niezrozumiały jest opór przed ponowną sekcją zwłok zmarłego, w sytuacji, gdy dotychczasowa nie odpowiedziała na podstawowe pytanie o mechanizm rzekomego samobójstwa oraz mechanizm powstania śladów na ciele mogących wskazywać na udział osób trzecich

- czytamy w oświadczeniu.

Giertych i Dubois podkreślają, że w imieniu rodziny Dawida Kosteckiego domagają się wyjaśnienia, dlaczego lekarze przeprowadzający sekcję nie zrealizowali zaleceń prokuratora, który w notatce służbowej "wskazał konieczność zweryfikowania sposobu powstania śladów na karku zmarłego". 

Być może te zalecenia należy rozszerzyć o tezę sugerowaną przez jedną z gazet ("Rzeczpospolita"), że ślady te przypominają użycie paralizatora. Bez wątpienia jednak wymaga to ustosunkowania się lekarzy ZMS [Zakładu Medycyny Sądowej - red.] do opisu śladów na ciele zawartych w opinii biegłego dr Sadowskiego. Jest to tak oczywiste, że próba blokowania przeprowadzenia tego dowodu rodzi wątpliwości co do intencji decydentów

- piszą mecenasi reprezentujący rodzinę pięściarza.Jak dodają, "zupełnie niezrozumiały" jest dla nich apel resortu Zbigniewa Ziobry, by nie upolityczniać sprawy śmierci Dawida Kosteckiego.

"Rodzina zmarłego nie jest żadnym podmiotem politycznym, ani nie ma żadnych celów politycznych. (...) Ewentualne konsekwencje polityczne wynikające ze stwierdzonych zaniedbań lub przestępstw niedopełnienia obowiązków, które mogą dotknąć osoby z życia politycznego, w tym Ministra Sprawiedliwości, nie stanowią ani przedmiotu zabiegów, ani przedmiotu troski rodziny zmarłego, jak i jej pełnomocników. Jedynym naszym celem jest dążenie do ujawnienia prawdy o śmierci Dawida Kosteckiego" - kończą swoje oświadczenie Giertych i Dubois.

Śmierć Dawida Kosteckiego. "GW" ujawniła nowe okoliczności

W poniedziałek 12 sierpnia "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że na szyi Dawida Kosteckiego znaleziono dwa ślady przypominają te powstające w wyniku wkłucia igły - raport o tym znalazł się w notatce służbowej prokuratora, który brał w udział w oględzinach zwłok (do sekcji zwłok oddelegowano innego prokuratora). Wcześniej na jaw wyszła informacja, że Kostecki przed śmiercią przebywał w tym samym areszcie, co oskarżony o rozbój Tomasz G., w którego sprawie zeznawał.

Roman Giertych w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że rodzina Dawida Kosteckiego nie zgodziła się na pogrzeb i domaga się wykonania ponownej sekcji zwłok oraz przydzielenia do sprawy innego prokuratora. Nie wyrażono na to jednak zgody. W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała oświadczenie, w którym odniosła się do informacji podanych przez "Gazetę Wyborczą" i podkreśliła, że w sprawie nie było zaniedbań, a sekcja zwłok Kosteckiego jednoznacznie wykazała, że popełnił on samobójstwo. Ministerstwo Sprawiedliwości potwierdziło stanowisko prokuratury i poinformowało jednocześnie, że sprawę śmierci Dawida Kosteckiego oraz Brunona Kwietnia, który również w ostatnim czasie zmarł w areszcie, badają specjalne komisje wyjaśniające.

PO-KO chce komisji sprawiedliwości ws. Kosteckiego

We wtorek po godzinie 13 posłowie klubu Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej zwołali konferencję prasową, na której poinformowali, że zwrócą się z wnioskiem o zwołanie specjalnego posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka w związku ze śmiercią Dawida Kosteckiego, który miał być jednym ze świadków ws. tzw. afery podkarpackiej. - To nie jest sprawa obyczajowa, to jest tak naprawdę sprawa bezpieczeństwa państwa - mówiła w Sejmie posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska, cytowana przez TVN24. 

Więcej o: