W poniedziałek wieczorem do Bałtyku w Kołobrzegu spadło czworo spadochroniarzy. Do wody miał znieść ich silny wiatr. W akcji ratunkowej brały udział cztery zastępy straży pożarnej, śmigłowiec Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa i służby Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dwóch skoczków samodzielnie wydostało się z wody. Dwie kolejne osoby zostały wyciągnięte i były reanimowane. Jak podaje RMF FM, kobiet w wieku 19 i 21 lat nie udało się uratować.
- Ustalamy obecnie przebieg wydarzeń, okoliczności skoku i to kto go organizował - powiedział aspirant Tomasz Kwaśnik, rzecznik prasowy komendy policji w Kołobrzegu, w rozmowie z "Głosem Koszalińskim".