Jak podaje portal gdansk.pl, szczegóły wydarzeń organizowanych wspólnie przez Fundację Pojednanie i organizację Marsz Życia są ciągle dopracowywane. Kilka punktów jest już jednak znanych. Na 31 sierpnia zaplanowana jest konferencja o polsko-niemieckiej historii. Wieczorem tego tego dnia odbędzie się "spotkanie dla władz miasta, środowisk żydowskich i innych zaproszonych gości".
Dalej miejski portal informuje, że 1 września o godz. 4.45 na Westerplatte polsko-niemiecka delegacja weźmie udział w 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. "Na godz. 15.00 zaplanowano 'Marsz życia', czyli pochód który rozpocznie się nieopodal Teatru Szekspirowskiego. Stamtąd uczestnicy marszu przejdą pod Bramę Zieloną, gdzie zaplanowano koncert, pokazy tradycyjnego tańca i wspólne przeżywanie rocznicy" - czytamy na portalu..
Ostatnio fragment jest ważny przede wszystkim dlatego, że inaczej brzmiał przed edycją. W poprzedniej wersji artykułu, jak wynika z fragmentu cytowanego m.in. przez tvp.info, mowa była o "radosnym pochodzie", zabrakło też doprecyzowania, że chodzi o "pokaz tradycyjnego tańca". "(...) uczestnicy marszu przejdą pod Bramę Zieloną, gdzie zaplanowano koncert, tańce i wspólne świętowanie" - informował gdansk.pl.
Niefortunny fragment oburzył część polityków. - Ja też byłem zszokowany tą informacją (o programie obchodów). Niemcy dopuścili się bardzo wielu zbrodni. 6 mln obywateli polskich straciło życie podczas II Wojny Światowej - powiedział Mariusz Błaszczak w Polskim Radiu. Jak powiedział szef MON, pomysł obchodów jest "szokujący w kontekście zbrodni dokonanych przez Niemców w czasie II Wojny Światowej". - Widać, że ci, którzy dziś rządzą Gdańskiem zaprzeczają sprawom oczywistym. To jest bardzo przykre. Jestem przekonany, że mieszkańcy Gdańska i ci, którzy cokolwiek pamiętają z lekcji historii, doskonale wiedzą, że Polacy byli ofiarą II WŚ, a katami byli Niemcy - powiedział.
O sprawie mówił też Kacper Płażyński, gdański radny PiS. - Chcemy więcej szacunku do tych, którzy zginęli i chcemy, żeby władze Gdańska, tak jak w całej Polsce, podeszły do tej rocznicy zupełnie normalnie - w zadumie, w ciszy, w modlitwie, składając kwiaty tam, gdzie te kwiaty składamy każdego roku i bez tego typu happeningów - powiedział. - Niestety traktujemy to jako kolejną prowokację ze strony środowiska pani prezydent Dulkiewicz - dodał.
Jak przekonuje jednak Edward Ćwierz, prezes Fundacji Pojednanie, w całych obchodach chodzi przede wszystkim o wspólne uczczenie przez Polaków i Niemców tej tragicznej rocznicy. - Od siedmiu lat współpracujemy z organizacją Marsz Życia z Tybingi. To są niesamowici ludzie, niesamowici Niemcy, którzy wzięli odpowiedzialność za trudną historię swoich dziadków i swoich ojców, którzy byli na tej ziemi, byli sprawcami II wojny światowej - mówi Ćwierz. - Oni tutaj przyjadą i chcemy razem w tę okrągłą rocznicę stanąć w takim miejscu pojednania i przyjaźni, żeby odwrócić historię, która jest bardzo trudna. Niemcy są bardzo zdeterminowani, by przyjść tutaj w postawie uniżenia i budować z Polakami coś, co nazywamy dobrymi relacjami sąsiedzkimi - dodaje.
Do obchodów w podobnym tonie odniosła się też Aleksandra Dulkiewicz."W zgodzie budować przyszłość - takie przesłanie pojednania, w imię dobrosąsiedzkich relacji, szukania tego, co łączy, a nie tego co dzieli - popłynie z Gdańska w 80. rocznicę wybuchu II wojny 1 września, przyjedzie kilkuset Polaków, Niemców, Żydów..." - napisała prezydent miasta.
Warto odnotować, że Marsz Życia odbył się też w Kielcach, w rocznicę Pogromu Kieleckiego. W ramach obchodów odbyły się także pokazy tradycyjnego tańca i koncert. Próbkę wydarzenia można zobaczyć poniżej