W piątek strażacy z Żarów dostali zgłoszenie o pożarze ścierniska w Lubomyślu. Płonęło 30 hektarów pola, na miejscu pracowało łącznie 16 jednostek straży pożarnej. Jak relacjonuje portal newslubuski.pl pożar szybko się rozprzestrzeniał z powodu silnych porywów wiatru. W akcji udział brały również jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej, m.in. OSP Złotnik i OSP Marszów.
Niestety podczas akcji gaśniczej doszczętnie spłonął wóz strażaków ze Złotnika. - Kierowca cofał, aby uciec od ognia. Nagle samochód zgasł i stanął w płomieniach - mówi portalowi newslubuski.pl bryg. Grzegorz Lisik, rzecznik żarskich strażaków. Jak podaje portal, auto służyło jednostce od 2017 r. i kosztowało blisko milion złotych. Ogień zniszczył także sprzęt gaśniczy. Podczas gaszenia pożaru na szczęście nie ucierpiał żaden strażak. Tymczasem na portalu zrzutka.pl ruszyła zbiórka na pokrycie części kosztów zakupu nowego wozu.
Do nieszczęśliwego finału akcji odniosła się na Twitterze Elżbieta Witek. Szefowa MSWiA informuje, że zobowiązała komendanta głównego PSP Leszka Suskiego do udzielenia pomocy OSP w Złotniku.