Setki osób uczestniczyły w sobotę w manifestacji "Warszawa przeciw przemocy. Solidarni z Białymstokiem", która odbyła się przed Pałacem Kultury i Nauki. Była to reakcja na agresję i przemoc, z którym spotkali się uczestnicy ubiegłotygodniowego Marszu Równości w Białymstoku.
W trakcie stołecznej manifestacji przemawiały osoby działające na rzecz praw osób LGBT, a także politycy partii opozycyjnych. Jedną z osób, które zabrały głos, był działacz organizacji "Miłość nie wyklucza" Hubert Sobecki, który był świadkiem wydarzeń w stolicy Podlasia.
- Dla bardzo wielu osób ze społeczności ani ta nienawiść, ani przemoc nie była niczym nowym. Ta przemoc wyrosła przed PiS-em i wyrosła na obojętności - przekonywał. Jak dodał, od lat brak tolerancji wobec osób LGBT zbiera swoje żniwo.
- Dominik z Bieżunia nie żyje, bo został zaszczuty przez swoich kolegów, koleżanki, a nawet jedną z nauczycielek. Nie żyje, bo ubierał się jak pedał, została po nim kartka, na której napisał 'jestem zerem'. Nie rządził wtedy PiS ze swoją obłudną nienawiścią, rządziła Platforma Obywatelska, rządziliście wy, panie pośle. Wy!
- zwrócił się do obecnego na scenie posła PO Michała Szczerby.
Hubert Sobecki wspomniał ze sceny o transpłciowej Milo, która popełniła samobójstwo, skacząc z Mostu Łazienkowskiego, a także o Beacie i Kamili, które wyjechały wraz z synkiem za granicę. Opowiedział również historię Pawła, który wziął ze swoim partnerem ślub w innym kraju. Ów partner zginął w Polsce w wypadku. W świetle prawa byli dla siebie jednak obcymi osobami.
- Ciało męża odebrała rodzina, która powiedziała Pawłowi, że jeśli pojawi się na pogrzebie, to go "zapie*dolą" - cytował Sobecki, podkreślając, że Paweł "po 13 latach związku nie miał prawa pochować swojego męża".
- Kiedy prosiliśmy Donalda Tuska o spotkanie, kiedy jeszcze był premierem, nie odpowiedział - wskazywał ze sceny działacz. Dodał, że dla polityków PO "ważniejsza była budowa autostrad i lotnisk". - Dziękujemy za te lotniska, dzięki nim możemy łatwiej uciekać z kraju - ironizował.
- Wartości europejskie, których bronicie, niestety nie obejmowały Dominika, Milo, Beaty, Kamili i ich synka. Nie obejmują też nas, którzy jeszcze żyją w tym kraju
- powiedział Sobecki ze sceny. Zaproponował partiom opozycyjnym, by jeszcze przed wyborami zorganizowały obrady okrągłego stołu, które mają zapobiec tragediom, dotykającym osoby LGBT.
Później głos zabrał poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba, który przyznał, że "prawa osób LGBT nie były dotychczas dostatecznie zauważane". - I za to przepraszamy, to się zmieni - powiedział.
Szczerba podkreślił, że wprowadzenie związków partnerskich znalazło się w oficjalnym programie Platformy Obywatelskiej. Przypomniał, że w stolicy odbywa się co roku parada równości, a prezydent Rafał Trzaskowski podpisał w tym roku kartę LGBT. - To wszystko trzeba, kochani, docenić - mówił poseł PO.
Jednocześnie polityk zapewnił, że obrady okrągłego stołu się odbędą.