We wtorek odbyła się sekcja zwłok 12-letniej dziewczynki, której ciało w poniedziałek nad ranem znalazły jej koleżanki. Dziecko zmarło w pensjonacie w Zakopanem podczas kolonii.
Według wstępnych wyników sekcji zwłok przyczyną śmierci dziecka była choroba serca. Miało być ono w bardzo złym stanie. - Nie wiążemy tego z odpowiedzialnością rodziców i lekarzy, ponieważ, zdaniem biegłych, choroba rozwinęła się w ciągu ostatnich kilku tygodni - przekazał w rozmowie z TVN 24 prok. Rafał Porębski, zastępca prokuratora rejonowego w Zakopanem.
Jak podkreślił, wykluczono udział osób trzecich w śmierci 12-latki. Badania nie wykazały również obecności alkoholu czy narkotyków. Dziewczynka nie przyjmowała również żadnych leków, co świadczy najprawdopodobniej o tym, że rodzice nie wiedzieli o chorobie córki.
Jak informuje TVN 24, Kuratorium Oświaty wszczęło postępowanie kontrolne, które wykaże, czy kolonia przebiegała zgodnie z procedurami. Jej uczestnicy zostali objęci pomocą psychologiczno-pedagogiczną.