Śmierć 12-letniej dziewczynki odkryły nad ranem koleżanki z pokoju w pensjonacie. Nastolatka przyjechała do Zakopanego na kolonie z woj. lubelskiego. Grupa dotarła na miejsce w niedzielę po południu.
- Nie mamy realnych podejrzeń, by do śmierci 12-latki przyczyniły się osoby trzecie. Zakładamy dominującą wersję, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych - mówi w rozmowie z Gazeta.pl prok. Rafał Porębski z Prokuratury Rejonowej w Zakopanem.
Jak przekazał nam prokurator, we wtorek w godzinach rannych ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok dziewczynki.
Według nieoficjalnych informacji "Gazety Wyborczej", dziewczynka miała problemy z sercem.