O niecodziennym przypadku poinformował "Expresss Ilustrowany". Do szpitala w Łodzi trafiła pijana mieszkanka jednej z podłódzkich miejscowości. Po badaniach okazało się, że kobieta miała w organizmie aż 6 promili alkoholu metylowego.
Lekarze twierdzą, że pacjentka miała dużo szczęścia - przeżyła i nie straci wzroku. Powodem tak dobrego stanu zdrowia kobiety ma być to, że przyjęta została do szpitala kilka godzin po spożyciu alkoholu. Według lekarzy kobieta mogła jednocześnie pić także etanol, który powstrzymał rozkład alkoholu metylowego.
Aby uzyskać stężenie 6 promili alkoholu we krwi pacjentka najprawdopodobniej musiała wypić około litra metanolu. Obecnie kobieta jest dializowana, jednak poza delirium, nie odczuwa innych objawów zatrucia alkoholowego.
Po wypiciu alkoholu metylowego w organizmie człowieka rozwija się kwaśnica metaboliczna, wywołana uwalnianiem się dwóch substancji - aldehydu i kwasu mrówkowego. To z kolei może doprowadzić do uszkodzenia mózgu, utraty wzroku, zaburzeń oddychania i układu krążenia. W ich następstwie często dochodzi do śmierci. Alkohol metylowy wykorzystywany jest w produkcji barwników, rozpuszczalników czy paliw do silników spalinowych. Jest o wiele bardziej toksyczny od alkoholu etylowego, ponieważ nie jest całkowicie wydalany przez organizmu.