Policjanci z Grodziska Mazowieckiego wciąż poszukują 5-letniego Dawida Żukowskiego. W ubiegłym tygodniu w środę około północy jego zaginięcie zgłosiła matka, gdy ojciec - 32-letni Paweł Ż. - nie odwiózł dziecka w umówionym czasie. Mężczyzna po południu zabrał Dawida z domu dziadków chłopca w Grodzisku Mazowieckim, a następnie popełnił samobójstwo. Nie wiadomo, co stało się z chłopcem.
Jak podaje TVP Info, ojciec chłopca na dwa tygodnie przed porwaniem dziecka przestał przychodzić do pracy.
- Okoliczności wskazują, że mężczyzna, ojciec dziecka, działał w sposób przez siebie zaplanowany - mówi w rozmowie z "Faktami" TVN Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Z kolei według informacji "Super Expressu", między mężczyzną, a jego żoną miało dochodzić do awantur. Jak mówią mieszkańcy osiedla w Grodzisku Mazowieckim, na którym mieszkała rodzina, "na podłogę leciały talerze, a nawet meble". Żona Pawła Ż. trzy tygodnie wcześniej zdecydowała się na wyprowadzkę z domu.
5-letni Dawid Żukowski ma 110 centymetrów wzrostu, jest szczupłej budowy ciała. Ma jasne włosy. W momencie zaginięcia był ubrany w szaroniebieską bluzę dresową, niebieskie jeansy oraz niebieskie trampki. Informacje związane z zaginięciem chłopca można zgłaszać do najbliższej jednostki policji lub dzwoniąc na numery telefonów 112 i 997.