Rzecznik Komendy Stołecznej Policji kom. Sylwester Marczak na konferencji prasowej odniósł się do informacji portalu Fakt24.pl. Serwis na podstawie własnych nieoficjalnych ustaleń donosił, że na odzieży ojca Dawida Żukowskiego oraz w jego aucie natrafiono m.in. na ślady krwi.
Nie ma jeszcze ostatecznych wyników ekspertyz. Powoływanie się na jakiekolwiek źródła jest w tym przypadku dużym nieporozumieniem. Badania, jeżeli chodzi o odzież ojca Dawida, nie zostały jeszcze rozpoczęte, ponieważ czekamy cały czas na właściwe przygotowanie tego ubrania
- mówił kom. Marczak.
Dodał, że analiza kryminalistyczna wciąż trwa i policja czeka na jej wyniki. - Wyniki tych ekspertyz nie są ostateczne, ciągle na nie czekamy - powtarzał.
Rzecznik KSP zaznaczył również, że policja dalej będzie poszukiwać 5-letniego Dawida Żukowskiego. - Jeśli będzie potrzeba, to będą prowadzone nawet tygodnie i jeszcze dłużej, do skutku. Do skutku, czyli do czasu, gdy odnajdziemy Dawida - powiedział.
Marczak apelował również, by na ten moment nie zajmować się sytuacją w rodzinie 5-latka. Co jednak stało się z Dawidem Żukowskim? Policja ma kilka hipotez, ale żadnej nie upublicznia, a każdego dnia blisko 100 funkcjonariuszy pracuje nad sprawą - wynika z relacji Marczaka.
Wtorek to szósty dzień poszukiwań 5-letniego Dawida Żukowskiego z Grodziska Mazowieckiego. 10 lipca około północy jego zaginięcie zgłosiła matka, gdy ojciec nie odwiózł dziecka w umówionym czasie. Z informacji policji wynika, że ojciec zabrał Dawida z domu w Grodzisku Mazowieckim, a następnie popełnił samobójstwo.
Dawid Żukowski ma 110 centymetrów wzrostu, jest szczupłej budowy ciała. Ma jasne włosy. W momencie zaginięcia był ubrany w szaroniebieską bluzę dresową, niebieskie jeansy oraz niebieskie trampki. Informacje związane z zaginięciem chłopca można zgłaszać do najbliższej jednostki policji lub dzwoniąc na numery telefonów 112 i 997.