Petycja pod hasłem "Zatrzymajmy plastikową epidemię!" jest skierowana do ministra środowiska Henryka Kowalczyka. Organizacja Greenpeace, która jest inicjatorem petycji, alarmuje, że do tej pory na świecie wyprodukowano osiem mld ton plastiku, a tylko dziewięć proc. trafiło do ponownego użycia.
"Plastik niszczy środowisko naturalne, zabija zwierzęta i może mieć szkodliwy wpływ na zdrowie ludzi" - zwracają uwagę autorzy petycji.
W petycji znalazł się apel, by Polska przyjęła ambitne cele zawarte w dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) z 5 czerwca. Dyrektywa nakazuje, by unijne kraje do 2021 r. zakazały używania m.in. jednorazowych sztućców i talerzy, patyczków do uszu, słomek i mieszadełek do napojów.
Ekolodzy chcą jednak, by polski rząd poszedł o wiele dalej i wzywają ministra środowiska do wprowadzenia planu zmniejszenia użycia wszystkich przedmiotów plastikowych jednorazowego użytku (poza koniecznymi wyjątkami, takimi jak np. produkty medyczne). Redukcja miałaby wynosić 50 proc. do 2025 r. i 80 proc. do 2030.
- Dyrektywa wyznacza pewne ramy. Pytanie, czy ograniczymy się do minimum narzuconego przez dyrektywę, czy raczej wykorzystamy ją do wprowadzenia takiej polityki, która pozwoli nam znacząco zmniejszyć ilość wykorzystywanego plastiku jednorazowego użytku
- mówi w rozmowie z Gazeta.pl rzeczniczka prasowa Greenpeace Polska Katarzyna Guzek.
Greenpeace Polska wzywa również producentów m.in. do ujawniania pełnych danych dotyczących wprowadzania na rynek produktów z tworzyw sztucznych, a także do częstszego wykorzystywania opakowań wielokrotnego użytku, a co za tym idzie - do ograniczania produkcji plastiku jednorazowego użytku.
- Plastik jednorazowego użytku ma wiele alternatyw. Cały czas powstają też nowe technologie, również w Polsce. Plastik można zastępować np. materiałami wyprodukowanymi na bazie roślin - mówi Katarzyna Guzek.
Przedstawicielka organizacji zwraca uwagę, że sporym problemem są plastikowe opakowania produktów spożywczych. - Są produkty, które można sprzedawać w opakowaniach wielokrotnego użytku. Istnieją też sklepy, które sprzedają produkty bez opakowań, wystarczy przyjść ze swoim - dodaje przedstawicielka Greenpeace Polska.
Petycję można podpisać pod tym adresem >>>
By maksymalnie nagłośnić petycję i pokazywać skalę problemu Greenpeace wyruszył nad polskie morze. Od środy 17 lipca w Gdańsku, Kołobrzegu i Międzyzdrojach powstają specjalne strefy, gdzie przedstawiciele organizacji wraz z chętnymi będą dokonywać "audytu" śmieci na plaży, a współpracujący nurkowie pokażą, co kryje się pod powierzchnią Bałtyku.
Będziemy tam i my - czyste plaże to plaże bez kubeczków, foliówek, słomek i petów, o czym mówimy w naszym cyklu "Plaża bez peta". Bądź z nami i ty, działaj na rzecz czystego Bałtyku. PODPISZ PETYCJĘ.