Marcin Z. w lipcu 2018 roku zaprosił do domu swoich rodziców w Mirowszczyźnie niedaleko Olesna (województwo opolskie) 33-letnią koleżankę Agnieszkę. Zgodnie z ustaleniami policji para zażywała narkotyki - podaje onet.pl.
Po jakimś czasie kobieta źle się poczuła, straciła przytomność i dostała drgawek. Marcin Z. w tym czasie skontaktował się z inną znajomą, która doradziła mu wezwanie pogotowia ratunkowego. Mężczyzna zamiast tego zaczął nagrywać nieprzytomną 33-latkę telefonem.
Marcin Z. zadzwonił po pomoc dopiero kilka godzin później. Po przyjeździe ratownicy stwierdzili zgon kobiety. Za przyczynę jej śmierci uznano niewydolność układu krążenia i układu oddechowego, spowodowane zażyciem narkotyków. Według informacji portalu nto.pl w organizmie zmarłej znaleziono ślady metylenodioksymetamfetaminy (MDMA), znanej jako ecstasy.
Marcin Z. usłyszał już zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci, nieudzielenia pomocy poszkodowanej i posiadania narkotyków, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Sąd zastosował wobec niego również trzymiesięczny areszt tymczasowy. Po wpłaceniu 20 tysięcy poręczenia majątkowego Marcin Z. przebywa obecnie na wolności - od tego czasu jest objęty dozorem policyjnym i zakazem opuszczania kraju. Oskarżony nie przyznaje się do winy i odmawia składania wyjaśnień.