Na oficjalnej stronie Siemiatycz (województwo podlaskie) poinformowano, że miasto dołącza do akcji Gazeta.pl "Plaża bez peta", która rozpoczęła się 1 lipca. Przypominamy w niej, że niedopałki papierosów to wciąż "numer jeden" wśród wszystkich śmieci zostawianych na polskich plażach i uświadamiamy, jak negatywne skutki ma to dla środowiska. Wcześniej do "Plaży bez peta" dołączył nadmorski Hel.
Siemiatycze są położone z dala od morza, ale do dyspozycji mieszkańców jest miejska plaża położona nad pobliskim zalewem. Władze miasta przyznają, że to właśnie na niej pozostawiane są duże ilości niedopałków papierosów, które zaśmiecają otoczenie, a ich usunięcie z piasku wymaga użycia kosztownych przesiewarek. Potwierdzają tym samym, że problem zanieczyszczonych petami plaż dotyczy nie tylko dużych, nadmorskich kurortów, ale również mniejszych miejscowości.
Siemiatycka plaża - nie dość, że piękna - może być również czysta! Nie tylko bez niedopałków, ale również bez innych zanieczyszczeń
- czytamy na stronie miasta, w którym wkrótce pojawią się plakaty promujące naszą akcję z hasłem „Papieros na plaży to obciach dla twarzy”.
- Siemiatyckie zalewy wraz z plażą i kąpieliskiem są jedną z największych atrakcji w naszym mieście w sezonie wakacyjnym. Wszyscy chcemy, aby plaża była piękna i czysta. Niestety, często nie zwracamy uwagi na to, co pozostawiamy po sobie kończąc wypoczynek - mówi burmistrz Siemiatycz Piotr Siniakowicz.
- Siemiatycka plaża jest wizytówką naszego miasta, stanowi letnie centrum życia i rekreacji dla dzieci, młodzieży i całych rodzin. Dzięki otaczającej zalew rozwiniętej infrastrukturze (deptak, molo, wypożyczalnia sprzętu wodnego, boisko do siatkówki plażowej), plaża zachęca do wypoczynku i miłego spędzania czasu nie tylko mieszkańców Siemiatycz, ale też bliższych i dalszych miejscowości. Nikt nie lubi niedopałków leżących na chodniku, jeszcze bardziej nie lubimy tego typu "niespodzianek" gdy korzystamy ze słonecznych kąpieli - opowiada Siniakowicz.
- Miasto Siemiatycze przyłączyło się do akcji "Plaża bez peta", to oczywiste, że tego rodzaju inicjatywa wywołała naszą akceptację. Chcielibyśmy w ten sposób zwrócić uwagę na to, co robimy z własnymi śmieciami, a niestety od małych niedopałków rzucanych na ulicy często zaczyna się większy problem. Jak to mówią "Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Edukacji nigdy za wiele. Oby więcej takich inicjatyw – przekonuje Siniakowicz.
---
Na Gazeta.pl trwa wakacyjna akcja "Plaża bez peta". Dowiedz się, dlaczego warto się do niej przyłączyć. Wspólnie stworzymy mapę plaż bez petów - czystych, cudownych miejsc na polskim brzegu. Jeśli chcesz by znalazło się na niej twoje miasto lub biznes, napisz do nas: plazabezpeta@agora.pl.
Przeczytaj również nasze teksty w ramach akcji "Plaża bez peta":
To nie słomki, a pety są najczęściej znajdowanym odpadem w oceanach. Do tego zatruwają wodę
Czyszczenie plaż ze śmieci kosztuje miliony. M.in. wywóz ton śmieci i drogie przesiewanie piasku
Pety na plaży. Urzędnicy: Wyeliminowanie palenia jest niemożliwe
Do mórz i oceanów co minutę trafia ciężarówka odpadów, które zabijają ptaki, ryby, wieloryby i delfiny. Plaże naszego Bałtyku toną w śmieciach. Zatrzymajmy wspólnie to szaleństwo! TUTAJ pomożesz Greenpeace działać na rzecz ratowania naszych mórz >>