"Szanowni Państwo, złożyłem rezygnację z funkcji prezesa zarządu Polskiej Fundacji Narodowej. Decyzja ta podyktowana jest względami zawodowymi. Wszystkim, z którymi dane mi było tworzyć obecny sukces PFN pragnę serdecznie podziękować. Już niebawem czekają mnie nowe wyzwania" - napisał na Twitterze Filip Rdesiński.
Rezygnacja Rdesińskiego jest o tyle zaskakująca, że zaledwie kilka dni temu udzielił on wywiadu, który został opublikowany przez portal wpolityce.pl i magazyn "WPIS - Wiara, Patrotyzm, Sztuka". Prezes fundacji roztaczał w rozmowie wizję rozwoju dalszych działań PFN. Mówił m.in. o stałym kontakcie, jaki z Hollywood utrzymuje jego fundacja i planach produkcji wysokobudżetowych filmów o polskiej historii. - Tak, jesteśmy w stałym kontakcie z Hollywood. Żeby nie wpłynąć na negocjacje, nie mówię o nich publicznie, dopóki nie będzie efektów. Zdradzę tylko, że trwa wiele rozmów. (...) Niewiele mogę ujawnić, wspomnę jedynie ogólnie, że na film zasługują niewątpliwie sylwetka rotmistrza Pileckiego i jego niezwykłe bohaterstwo - mówił.
Filip Rdesiński szefem PFN został w lipcu ubiegłego roku. Wówczas doszło do zmian kadrowych we władzach fundacji. Maciej Świrski zrezygnował ze stanowiska wiceprezesa, zastąpił go z kolei Cezary Jurkiewicz, który wtedy był prezesem. Rdesiński wskoczył zaś na miejsce Jurkiewicza. W latach 2016-2018 kierował Radiem Poznań (wcześniej Radio Merkury), wcześniej zaś pracował w "Gazecie Polskiej" i portalu niezalezna.pl. W 2011 roku kandydował z listy PiS do Sejmu, nie dostał się jednak do parlamentu.