Półtora roku temu przedstawiciele Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska złożyli wniosek o możliwym popełnieniu przestępstwa przez Tadeusza Rydzyka i pozostałych członków zarządu fundacji Lux Veritatis. Powód? Nie udostępniono im danych dotyczących wydatków fundacji, choć zgodnie z prawem mają one status informacji publicznej. Działacze Watchdog chcieli wiedzieć, jak Lux Veritatis rozdysponowała 1,6 mln złotych, które w ciągu ostatnich dwóch lat dostała m.in. od MSZ i MON. Teraz informują, że sąd przychylił się do ich wniosku i nakazał prokuraturze zlustrowanie fundacji.
Fundacja o. Rydzyka pod lupą prokuratury. "Mamy nadzieję, że prokurator przesłucha wszystkich członków zarządu"
"Prokuratura początkowo wzbraniała się przed wszczęciem postępowania" - relacjonują przedstawiciele Watchdog na swojej stronie. Jak dodają, gdy prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie [uznano wówczas, że zarząd fundacji nie działał umyślnie - red.], złożyli zażalenie do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli. Ten początkowo oddalił ich wniosek, uzasadniając, decyzję w tej sprawie musi najpierw wydać sąd administracyjny. Ostatecznie - 9 czerwca tego roku - Sąd Rejonowy po raz drugi przychylił się do ich zażalenia. Oznacza to, że prokuratura będzie musiała się przyjrzeć fundacji o. Rydzyka.
Co będzie dalej? Mamy nadzieję, że prokurator przesłucha wszystkich członków zarządu Fundacji, rzetelnie skompletuje pozostały materiał dowodowy i - jeśli będzie to możliwe na jego podstawie - postawi zarzuty oraz skieruje akt oskarżenia do sądu
- informują przedstawiciele stowarzyszenia Watchdog. Jak dodają, gdyby tak się nie stało, kodeks postępowania karnego daje im możliwość do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia.
Przypomnijmy, w kwietniu tego roku Ministerstwo Kultury poinformowało o zwiększeniu dofinansowania na budowę toruńskiego Muzeum "Pamięć i Tożsamość" im św. Jana Pawła II, którego współtwórcą jest właśnie fundacja Lux Veritatis. Kwota dofinansowania nie wyniesie 70 mln zł, jak zakładano początkowo, a 117 mln zł.
