W Jabłonnie k. Legionowa (woj. mazowieckie) doszło do zabójstwa 37-letniej kobiety. W poniedziałek prokuratura poinformowała o szczegółach zbrodni oraz o postępowaniu, które jest w tej sprawie prowadzone. Wiadomo już, że zatrzymano mężczyznę podejrzanego o zabicie kobiety.
Podczas poniedziałkowej konferencji prokurator Remigiusz Krynke z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga przekazał informację, że w sprawie zabójstwa 37-latki zatrzymano 33-letniego Ariela C., konkubenta ofiary. Mężczyzna trafił w ręce policji w nocy z soboty na niedzielę. Usłyszał już dwa zarzuty - pierwszy dotyczy zabójstwa kobiety, drugi - narażenia na bezpośrednią utratę życia lub zdrowia niemowlęcia. Jednocześnie potwierdzono wcześniejsze doniesienia medialne o tym, że przy ciele 37-letniej ofiary leżał jej dwumiesięczny synek. Chłopiec nie miał obrażeń i przeżył.
Z formalnego punktu widzenia, mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów
- mówi prokurator Krynke i dodaje, że zatrzymany 33-latek złożył również obszerne wyjaśnienia, ale prokuratura nie będzie zdradzać ich szczegółów ze względu na dobro śledztwa.
Jak dowiedziało się TVN24, Ariel C. to trzecia osoba zatrzymana w sprawie. Wcześniej informowaliśmy o dwóch zatrzymanych mężczyznach, który nie usłyszeli żadnych zarzutów prokuratorskich. W poniedziałek poinformowano, że zostali oni przesłuchani w charakterze świadków i zwolnieni.
Do zbrodni w Jabłonnie pod Legionowem doszło w piątek wieczorem. Na ciało 37-letniej kobiety natknęła się jej siostra, która była zaniepokojona brakiem kontaktu. Weszła do mieszkania przez okno i zobaczyła, że na łóżku leży nieruchomo jej siostra. Ciało było przykryte kocem, a wokół były liczne ślady krwi. Tuż obok leżało niemowlę - dwumiesięczny synek zamordowanej kobiety. Już wcześniej prokuratura informowała, że podejrzewa zabójstwo. Wskazywały na to ślady na ciele 37-latki - rany kłute na szyi oraz ślady duszenia skórzanym paskiem.