Komenda Stołeczna Policji potwierdza informację o śmierci mieszkanki Jabłonny (woj. mazowieckie) w rozmowie z Gazeta.pl. Podkom. Piotr Świstak mówi, że policja otrzymała zgłoszenie w piątek około godziny 19. Po udaniu się na miejsce faktycznie stwierdzono, że trzydziestokilkuletnia kobieta nie żyje.
O sprawie jako pierwsze poinformowało RMF FM. Z informacji, do których dotarli dziennikarze radia wynika, że na zwłoki 37-letniej kobiety natknęła się siostra kobiety, która chciała ją odwiedzić. Drzwi były zamknięte, więc weszła do mieszkania przez okno. Wtedy zobaczyła zwłoki swojej 37-letniej siostry. Jak podaje RMF FM, ciało leżało na łóżku i było przykryte kocem, wokół znajdowały się ślady krwi. Wstępnie ustalono, że ofiara mogła być duszona, a na jej szyi odkryto ranę ciętą. Co więcej, obok ofiary leżało jej dziecko - miesięczny synek 37-latki. Niemowlę nie miało żadnych obrażeń - dziecko żyje.
Sprawą śmierci 37-letniej mieszkanki Jabłonny zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa w Legionowie. Policja w rozmowie z portalem Gazeta na razie nie podaje żadnych szczegółów tragedii ani nie potwierdza doniesień medialnych dotyczących okoliczności odkrycia zwłok kobiety.