W trakcie antyrosyjskiej demonstracji w Tbilisi doszło do starć protestujących z policją. Rannych zostało ponad 240 osób, a 300 demonstrantów zatrzymała policja.
MSZ w wydanym oświadczeniu napisało, że za zrozumiałe uznaje "wyrazy niepokoju i oburzenia" jakie wywołała obecność rosyjskich deputowanych w Parlamencie Gruzji oraz prowadzenie obrad przez rosyjskiego deputowanego Sergieja Gawriłowa. Resort zaznaczył, że tak to postrzega "w kontekście wciąż żywej w pamięci wielu Gruzinów wojny z 2008 r. oraz w świetle kontynuacji agresywnej polityki rosyjskiej wobec Gruzji, której przejawem jest m.in. polityka Moskwy wobec separatystycznych regionów Abchazji i Cchinwali/Osetii Południowej".
Ministerstwo zaapelowało "do wszystkich stron o zachowanie spokoju i unikanie eskalacji". "Zwracamy szczególną uwagę na odpowiedzialność władz w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa obywateli, wolności zgromadzeń i wyrażania poglądów oraz adekwatnego użycia środków przymusu bezpośredniego" - dodał MSZ. Zastrzegł, że za niedopuszczalne uznaje "stosowanie przemocy wobec dziennikarzy i innych przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego".