Jak podaje "Dziennik Bałtycki" do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 18. Dziewczynka wypadła przez okno z szóstego piętra bloku znajdującego się przy ulicy Arctowskiego w Gdańsku.
Według dotychczasowych ustaleń policji, dziewczynka siedziała na parapecie okna - tak zeznali m.in. członkowie rodziny oraz świadkowie wypadku. 10-latka mimo próśb nie chciała z niego zejść i wejść z powrotem do mieszkania, w którym przebywała z dziadkiem.
Dziewczynka została przewieziona na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii dla Dzieci szpitala imienia Mikołaja Kopernika w Gdańsku. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rzeczniczkę spółki Copernicus Katarzynę Brożek 10-latka jest w stanie ciężkim. Z powodu licznych obrażeń wprowadzona została w śpiączkę farmakologiczną.
Szczegóły zdarzenia nadal ustalane są przez śledczych. Wiadomo, że opiekujący się dziewczynką dziadek w chwili wypadku nie był pod wpływem alkoholu, a w momencie przyjazdu pogotowia dziecko było przytomne.