W środę na łamach Gazeta.pl opublikowaliśmy artykuł o "betonozie" w polskich miastach, czyli tendencji do usuwania zieleni z centrów i zamienianiu ich w patelnie, gdzie próżno szukać cienia. Przykładami są m.in. Skierniewice, Włocławek czy Ruda Śląska.
Po artykule napisała do nas mieszkanka Leżajska, która zaniepokojona jest rewitalizacją, jaką w centrum miasta planuje przeprowadzić tamtejszy magistrat. "W centrum miasta znajduje się dość zaniedbany ryneczek, który ma tę zaletę, że obsadzony jest zielenią. Ostatnio władze miasta ogłosiły konkurs na rewitalizację tego miejsca. Oczywiście koncepcja polega na zalaniu go betonem" - pisze do nas pani Karolina.
Wizualizacjami rewitalizacji w maju pochwalił się na Facebooku Ireneusz Stefański, burmistrz Leżajska.
Grafiki nie pozostawiają złudzeń, że plany wpasowują się w tendencję "betonozy". Widzimy na nich, że niewielki park nieopodal urzędu miasta po przeprowadzeniu zmian przestanie właściwie istnieć, zamiast tego mieszkańcy dostaną otwarty plac z dwoma rzędami parasolek i fontannami. Co z zielenią? Na środku płyty nie ma ani jednego drzewa, te rosną jedynie wzdłuż i wszerz placu. W opisie koncepcji na Facebooku burmistrza Stefańskiego czytamy: "zieleń na płycie głównej powinna podkreślać układ geometryczny rynku poprzez nasadzenia niewysokich drzew liściastych wzdłuż pierzei południowej, zachodniej i północnej, przy jednoczesnej likwidacji zieleni izolacyjnej typu 'ogrody wertykalne'".
Rynek w Leżajsku Google Street View
Burmistrz zastrzega w poście, że wizualizacje, które wygrały w konkursie, są częściowo nieaktualne. Sama koncepcja jednak wielu mieszkańcom się nie spodobała. "Modernizacja koniecznie potrzebna, ale ta ilość betonu przeraża. Już dzisiaj nie ma gdzie w cieniu usiąść na ławce, a po tym projekcie już całkiem będzie problem" - pisze jedna z mieszkanek w komentarzu pod postem. "Paskudne. To będzie katastrofa i zepsucie miasta. Pomysł schodkowania jak na projekcie jest nieergonomiczny, nieregularne schodki to ryzyko wypadku. Pozostałe minusy - zimą ślisko, latem gorąco. Brak zieleni" - pisze inne komentujący.
W kolejnym komentarzu czytamy: "Piękne miasto to pełne zieleni miasto. (...) Dziwi mnie i zasmuca, że obecna koncepcja 'upiększania' miasta zakłada przede wszystkim ograniczenie wysokiej zieleni i że stawia się głównie na duże powierzchnie betonowe".
Inwestycja, która oprócz zmian przestrzennych w obrębie rynku zakłada przebudowę XVII-wiecznej dzwonnicy oraz zmiany na placu przez Miejskim Centrum Kultury, będzie kosztowała niespełna 13 mln zł. 8,8 mln zł wyniesie dofinansowanie przyznane przez zarząd województwa podkarpackiego. Prace będą prowadzone w latach 2020-2021.