Prokurator Przemysław Grześkowiak w rozmowie z radiem Elka powiedział, że konieczne jest przeprowadzenie kolejnych badań, ponieważ sekcja zwłok nie wyjaśniła jednoznacznych przyczyn śmierci 28-latki. Według dotychczasowych ustaleń wiadomo jedynie, że do śmierci kobiety nie przyczyniły się inne osoby.
Możliwość udziału osób trzecich było jednym z pierwszych podejrzeń prokuratorów. Przeprowadzona w środę sekcja zwłok wykluczyła jednak taką wersję zdarzeń - Na ciele kobiety nie znaleziono żadnych obrażeń zewnętrznych, które mogłyby na to wskazywać. Konieczne będzie więc przeprowadzenie dodatkowych badań m.in. toksykologicznych i histopatologicznych.
Według ustaleń policji śmierć kobiety nastąpiła na kilka dni przed odnalezieniem zwłok. Poza dodatkowymi badaniami policjanci nadal przesłuchują świadków, a prokuratura powołała już biegłych do tej sprawy.
We wtorek ciało kobiety zostało odnalezione na polu niedaleko dzielnicy Gronowo w Lesznie. W poszukiwaniach 28-latki udział brały setki policjantów, strażaków i ochotników, którzy zostali doprowadzeni do tego miejsca dzięki psom tropiącym. Kobieta zaginęła 4 czerwca – rano wyszła z domu i zniknęła bez śladu. Jej mąż zgłosił zaginięcie na policję, która przez tydzień prowadziła akcję poszukiwawczą. Kobieta osierociła 11-miesięcznego syna.