Brak wody w Skierniewicach zaczął być odczuwalny w sobotę. Część mieszkańców nie miała w domach wody, u części ciśnienie w kranach było bardzo niskie. Służby miejskie dostarczały ludziom wodę w 10-litrowych pojemnikach, uruchomiono też 13 ulicznych zdrojów.
Skąd problem z wodą? Jak tłumaczą władze, w związku z panującą suszą i wzrostem zapotrzebowania na wodę w upalne dni wyczerpały się jej zapasy w mieście. Prezydent Skierniewic Krzysztof Jażdżyk na swoim Facebooku zamieścił nagranie, w którym tłumaczył, że zużycie wody prawie dwukrotnie wzrosło w krótkim czasie. Apelował, by mieszkańcy w okresie suszy oszczędzali wodę, np. nie myli aut i powstrzymali się od podlewania ogródków.
Na stronie skierniewickich wodociągów można przeczytać, że "z uwagi na panującą falę upałów oraz wzrost zużycia wody pobieranej z sieci wodociągowych, WPROWADZA ZAKAZ UŻYWANIA WODY DO CELÓW INNYCH NIŻ POTRZEBY SOCJALNO- BYTOWE, a w szczególności do podlewania trawy, podlewania ogródków, podlewania upraw rolnych, mycia samochodów, napełniania basenów przydomowych".
W niedzielę - w związku z tą sytuacją - w Skierniewicach zebrał się sztab kryzysowy. Dostęp wody do basenu miejskiego i do ogródków działkowych został wstrzymany.
Na razie władze miasta liczą na deszcz, ale prezydent obiecał, że za miesiąc w mieście zostanie oddana nowa studnia głębinowa. Zwiększy ona wydobycie o 200 m w ciągu doby, co powinno rozwiązać problem - ogłosił.
W niedzielę po południu miasto podało, że sytuacja jest opanowana, ale służby miejskie czuwają i będą dostarczać wodę potrzebującym. Do popołudnia po mieście jeździł beczkowóz. Brak wody można zgłaszać pod specjalnymi numerami telefonów podanymi na stronie miasta: tel. 53104155, tel. 727600990, tel. 609122177 oraz 994.
W razie większych problemów, miasto rozważa wyłączanie wody w godzinach nocnych.
Jak pisała "Gazeta Wyborcza", łódzkie dotkną zmiany klimatu. Obszar jest zagrożony suszą i pustynnieniem - wynika z raportu "Polityka ekologiczna państwa 2030" opracowanego na potrzeby Ministerstwa Środowiska. Problemem jest małe zadrzewienie województwa, nadchodzą też dłuższe okresy bez opadów. "Obszar deficytu wody obejmować będzie znaczną część województwa" - przewidują autorzy raportu. Więcej na stronach łódzkiej "Gazety Wyborczej" >>>