Bydgoszcz. Kapelan narodowców może stracić posadę proboszcza. W jego obronie stanęli radni PiS

Ksiądz prałat Roman Kneblewski może zostać usunięty ze stanowiska proboszcza parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy. Wypowiedzi tzw. kapelana narodowców są skandaliczne i budzą sprzeciw. W obronie duchownego stanęli radni Prawa i Sprawiedliwości.
Zobacz wideo

O tym, że ksiądz Roman Kneblewski może przestać kierować parafią Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy jako pierwszy poinformował Portal Kujawski. Lokalne media donosiły, że podczas mszy świętej ksiądz Kneblewski powiedział wiernym, że prawdopodobnie nie będzie już proboszczem. Biskup Jan Tyrawa miał polecić mu przygotowanie parafii dla swojego następcy. Do tej pory jednak nie wydano w tej sprawie oficjalnego komunikatu.

Proboszcz z Bydgoszczy może stracić posadę. Jego aktywność w internecie budzi sprzeciw

Ksiądz Roman Kneblewski jest postacią, która z miłosierdziem wobec bliźnich ma niewiele wspólnego. Duchowny jest aktywny w internecie i prawdopodobnie to właśnie jego wpisy mogą być przyczyną ewentualnego odwołania go z funkcji proboszcza. Lista bulwersujących wypowiedzi księdza Knebleskiego jest długa. Bydgoski proboszcz obrażał m.in. Annę Grodzką, nazywając ją „jednostką chorobową” i twierdząc, że powinna się udać „do weterynarza". Krytykował także Jerzego Owsiaka oraz wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, których nazywał „oszustami i demoralizatorami".

Głośno było o nim w styczniu 2018 roku, kiedy opublikował na Facebooku zdjęcie chłopca przyjmującego komunię świętą, opisując je słowami: "Po katolicku: na kolanach i do ust, a na rękę co najwyżej trzciną". Wielu komentujących uznało to za skandaliczny żart na temat pedofilii. Duchowny nie kryje także swoich sympatii dla ruchów narodowych i nacjonalistycznych. Polski nacjonalizm nazywał "świętym", w social mediach publikował m.in. posty na temat żołnierzy wyklętych. Kiedy Facebook zablokował niektóre z publikowanych przez niego treści, pomstował na "facebookowe lewactwo". 

Ksiądz Roman Kneblewski nie będzie już proboszczem? Radni z PiS stają w jego obronie

Kontrowersyjne wpisy sprawiły, że ksiądz Kneblewski stał się rozpoznawalny. Ma grono zagorzałych zwolenników, ale także wielu przeciwników, którzy obserwują jego aktywność w internecie i zgłaszają bulwersujące treści administratorom stron, a także kurii i prokuraturze

Murem za księdzem Kneblewskim stanęli bydgoscy radni z Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcą, żeby duchowny nadal pełnił swoją funkcję. Wystosowali apel do biskupa Jana Tyrawy z prośbą o pozostawieniu prałata Kneblewskiego na stanowisku proboszcza. 

"Zwracamy się do Księdza Biskupa z gorącą prośbą i apelem o umożliwienie Księdzu Prałatowi Romanowi Kneblewskiemu dalszego pełnienia funkcji proboszcza parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy" - czytamy w cytowanym przez onet.pl dokumencie, który podpisali wszyscy radni PiS z Bydgoszczy. 

Politycy PiS wskazali w swoim apelu na zasługi proboszcza, wśród których wymienili m.in. liczne akcje patriotyczne, msze za ojczyznę, a także troskę o neobarokowy kościół

Więcej o: