W marcu 2018 roku w wyniku nowelizacji prawa łowieckiego zakazano udziału osób poniżej 18 roku życia w polowaniach. Myśliwi głośno protestowali przeciwko tym zmianom, bezskutecznie. Teraz Polski Związek Łowiecki postanowił zaapelować o przywrócenie zgody na udział dzieci w polowaniach.
"Apelujemy o zmianę prawa, które zabrania wychowywania dzieci zgodnie z przekonaniami rodziców dotyczącymi polowań. Wspomniany zakaz godzi w nasze poglądy i postponuje podejmowanie przez nas działania z zakresu ochrony przyrody" - pisze w oświadczeniu prezes Naczelnej Rady Łowieckiej, Rafał Malec.
Myśliwi podkreślają, że dbają o utrzymywanie populacji zwierząt na odpowiednim poziomie. "To my w imieniu państwa chronimy uprawy polne i leśne oraz dbamy o utrzymywanie populacji zwierzyny na poziomie gwarantującym bezpieczeństwo na drogach (...) Regulujemy populacje zgodnie z ustaleniami naukowymi oraz potrzebami zmieniającego się otoczenia i tego chcemy nauczyć nasze dzieci" - czytamy w oświadczeniu.
Ponadto myśliwi podkreślają, że nie uczą nieletnich zabijania dla przyjemności, zaś polowanie jest "nauką świadomego podejmowania wyborów".
To szansa na wyprowadzenia młodego człowieka ze świata wirtualnego w realny. To także rozwijanie tężyzny fizycznej u młodych ludzi w naturalnych warunkach. Każde polowanie to również wiedza dotycząca otaczającego nas świata i praw przyrody, przyswajana w praktyce, a wiec trwała
- czytamy. Zdaniem PZŁ myśliwi poprzez zmianę prawa zostali pozbawieni "prawa do wychowania dzieci w umiłowaniu natury".
Zupełnie niezrozumiały zapis spowodował, że nasze dzieci nie mogą z nami przebywać na polowaniach, a co za tym idzie - poznawać otaczającej nas przyrody. Wspólne wyjścia na polowania wzmacniały więzy rodzinne. Nie zgadzamy się z argumentacją, że zakaz udziału dzieci w polowaniach służy ich dobru psychicznemu. To rodzic wie najlepiej jak jego dziecko rozwija się emocjonalnie i na co można mu pozwolić
- czytamy.